Kradzieże, narkotyki, napady i wymuszenia – raport niemieckiego MSW pokazuje, że polskie gangi stają się coraz silniejsze i coraz bardziej zuchwałe. Jeśli obecna tendencja zostanie zachowana, już niebawem nasi rodacy mogą wyprzedzić Turków w rankingu grup przestępczych, które sieją spustoszenie w Niemczech.
Problem staje się coraz poważniejszy, gdyż polscy gangsterzy stają się znaczącą siłą, zagrażającą bezpieczeństwu publicznemu. Gangów złożonych z przybyszów zza wschodniej granicy jest coraz więcej. „W zeszłym roku niemiecka policja wykryła 44 zorganizowane grupy przestępcze, w których Polacy odgrywali kierowniczą rolę” – mówił federalny minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere na konferencji prasowej w Berlinie.
Dla porównania – w 2012 roku na terenie Niemiec działało 21 polskich gangów. Rok później było ich już 33. Polscy przestępcy specjalizują się głównie w kradzieżach samochodów, jednak z roku na rok zakres ich działalności się rozszerza. W 2014 r. ich dziełem były również przestępstwa związane z handlem narkotykami, oszustwa podatkowe i celne, a także napady i wymuszenia haraczy. Połowa z 44 szajek składała się wyłącznie z Polaków, reszta miała charakter wielonarodowościowy z polskim przywództwem.
Według danych niemieckiego MSW na terenie Republiki Federalnej działa obecnie 190 grup przestępczych kierowanych przez Niemców i 55 przez Turków. Polacy są obecnie trzecią najbardziej kryminogenną grupą narodowościową. Jeśli dynamika wzrostu przestępczości wśród przybyszy znad Wisły zostanie zachowana, już za dwa lata polscy gangsterzy prześcigną tureckich zmienników.