Powołany pod koniec września parlamentarny zespół do spraw odszkodowań wojennych od Niemiec zaprezentował po raz pierwszy swoje pomysły w praktyce. Sumy porażają.
Prawie trzy biliony złotych – taka kwota strat wojennych Polski została podana podczas pierwszego publicznego posiedzenia parlamentarnego zespołu do spraw odszkodowań wojennych od Niemiec.
Zespół parlamentarny, w skład którego wchodzi 15 posłów partii rządzącej rozpoczął swoje obrady wczoraj. Dziś są już znane wyliczenia finansowych roszczeń, jakie Polska ma zamiar przedstawić Niemcom za II wojnę światową. Trzy biliony złotych – tyle wyniosły straty poniesione przez Polskę. Autorem obliczeń jest Józef Menes, sekretarz zespołu parlamentarnego. Za podstawę swoich wyliczeń wziął dane Biura Odszkodowań Wojennych, które przedstawiło je dwa lata po zakończeniu wojny. Wtedy była mowa o 49 miliardach dolarów, zaś Menes poprzez mnożenie i aktualizacje kursów otrzymał sumę 858 miliardów co w wyniku obecnego kursu dolara daje mierzoną bilionami sumę.
PiS od dawna z walki o pieniądze od Niemiec uczynił swój sztandar.
– Czy otrzymaliśmy za to, za te gigantyczne szkody, których tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś, bo straty w ludziach, straty w elitach… czy otrzymaliśmy jakiekolwiek odszkodowanie? Nie – pytał i odpowiadał sam sobie Jarosław Kaczyński.
Przewodniczący zespołu Arkadiusz Mularczyk przypomniał, że zbrodnie wojenne się nie przedawniają, zatem Polska wciąż może żądać reparacji od Niemiec. Jest zdeterminowany, by zorganizować wyjazd do Bundestagu i tam przedstawić niemieckim parlamentarzystom polskie żądania.
Problemem jest znalezienie tam kogoś, kto w tej sprawie będzie się chciał z polskimi posłami spotkać. Bundestag na podstawie swoich analiz uważa, że z Polską dokonał już wszelkich rozliczeń.