W Saksonii zdewastowano budynek ośrodka, w którym już niedługo zamieszkać miały 32 osoby. Sprawę bada Centrum Operacyjne Policji zajmujące się przestępstwami o podłożu ksenofobicznym.
W całym landzie agitację przeciwko polityce przyjmowania do Unii uchodźców prowadzi organizacja „Inicjatywa dla Ochrony Ojczyzny”. To właśnie jej członkowie podejrzewani są o podpalenie budynku w nocy z soboty na niedzielę. W ostatni piątek we Freitalu, miejscowości oddalonej od Miśni o 30 km, odbyła się demonstracja, w której 550 zwolenników otwarcia się na uchodźców starło się z 250 przeciwnikami, popierającymi skrajnie prawicowe organizacje. Zamieszki w ostatnim czasie odnotowano również w Dreźnie. Tam zatrzymano trzech mężczyzn porozumiewających się za pomocą gestu „Heil Hitler”. Wśród przeciwników planowanych schronisk dla uchodźców są bowiem zwolennicy faszyzującej Pegidy (Patriotycznych Europejczyków przeciwko Islamizacji Zachodu).
Tydzień temu akty wandalizmu miały miejsce również w Berlinie i w Jenie. W stolicy na ścianie jednego z ośrodków dla imigrantów namalowano swastyki. W Jenie w pobliże schroniska podjeżdżały samochody z mężczyznami skandującymi „precz z cudzoziemcami!” i zastraszającymi mieszkańców. W Turyngii natomiast odbyła się pokojowa demonstracja, w której 1800 osób domagało się respektowania praw uchodźców i protestowało przeciwko agresji skrajnej prawicy.
Panika antyimigrancka powoli zaczyna ogarniać Niemcy. Na razie wciąż przewagę w dyskursie publicznym mają zwolennicy tolerancji i otwartości, jednak niepokoi wzmożona aktywność organizacji nacjonalistycznych. W zeszłym roku o azyl w Niemczech wystąpiło ponad 200 tys. obcokrajowców. W tym roku Niemcy mają przyjąć ich jeszcze 100 tys.