Deniz Naki, kurdyjski futbolista grający w niemieckich i tureckich klubach, został ostrzelany z broni palnej, kiedy podróżował autostradą A4 na odcinku pomiędzy Akwizgranem a Kolonią. W rozmowie z „Die Welt” zawodnik przyznał, że sprawcami zamachu mogli być agenci MIT – służb specjalnych rządu w Ankarze.
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Naki podróżował do swojego rodzinnego miasta Dueren, kiedy z boku nadjechał czarny samochód kombi, z którego padły strzały w kierunku jego wozu. – Natychmiast schyliłem się i zatrzymałem samochód na pasie postojowym. Okropnie się bałem – relacjonował zawodnik w rozmowie z „Die Welt”.
St. Pauli Tribünleri;#DenizNaki bizden biri! pic.twitter.com/Yn78rkNIFS
— AMED SK (@AmedsporSK) 9 stycznia 2018
Sprawę skomentował rzecznik policji w Akwizgranie. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako usiłowanie zabójstwa. O samym zajściu więcej powiedział sam piłkarz. Okazało się, że było bardzo blisko tragedii. Jeden z pocisków trafił w okno, drugi utknął w okolicach opony.
Amedspor futbolcusu Deniz Naki, Almanya’da Türkiye saati ile 01.15 civarında, Aechen otobanında aracıyla seyir halindeyken, kimliği belirsiz kişiler tarafından silahlı saldırıya uğradı. Silahlı saldırıya uğrayan #DenizNaki ‘nin sağlık durumun iyi olduğu belirtildi. pic.twitter.com/bpe3uQ1Aym
— Özgür Gündem (@OzgurrGundem) 7 stycznia 2018
Deniz Naki nie ma wątpliwości, że był to zamach o podłożu politycznym. Były piłkarz m.in. FC St. Pauli, Leverkusen i Gençlerbirliği SK od lat jest zaangażowany w działalność przeciwko reżimowi Recepa Tayyipa Erdogana. Naki nie ukrywa również swojego poparcia dla niepodległości Kurdystanu, skąd do Niemiec przybyli jego przodkowie. W rozmowie z „Die Welt” zawodnik powiedział wprost: „znalazłem się na celowniku tureckich służb specjalnych albo innej grupy, której nie podoba się moja działalność.
Naki jest uznany we współczesnej Turcji za wroga państwowego. Ostatnio w tym kraju przebywał w latach 2013-14, kiedy występował w klubie z Ankary. Potem był zmuszony wyemigrować z powrotem do RFN, gdyż władza rozpoczęła kolejną falę represji wobec przeciwników politycznych i członków organizacji prokurdyjskich. Piłkarz został zaocznie skazany na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu za popieranie Partii Pracujących Kurdystanu.