Uli Grötsch, parlamentarzysta Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) w Wolnym Kraju Bawaria ujawnił groźby, które cały czas kieruje do niego prawicowa ekstrema.
Grötsch, który pełni funkcję regionalnego sekretarza SPD w Bawarii nagrał materiał wideo, w którym wyjaśnia, iż jest przyzwyczajony do rozmaitych pogróżek, które środowisko prawicowych radykałów kieruje pod jego adresem. Tym razem zdecydował się jednak mówić o tym publicznie, ze względu na to, że już dwa razy grożono mu śmiercią.
Zagrożenie prawicowym terrorem rośnie w całej Europie i w USA. Nowa fala prawicowego populizmu oparta na tożsamościowych obsesjach i rasistowskich czy ksenofobicznych kliszach ożywiła faszystowskie tradycje i ośmieliła radykalnych środowisk, które chętnie się do niej odwołują. W Niemczech problem jest szczególnie poważny; niedawno z rąk – jak podają niemieckie media za tamtejszą prokuraturą – prawicowego ekstremisty zginął inny polityk Walter Lübcke. Lübcke aktywnie bronił polityki imigranckiej Niemiec, wielokrotnie wypowiadał się na ten temat i zajmował bardzo „prouchodźcze” stanowisko; mówił o tym zwłaszcza w kontekście chrześcijańskiej miłości bliźniego. Wzbudziło to agresywne reakcje skrajnej prawicy. Lübcke otrzymywał w związku z tym listy z pogróżkami. W końcu został zamordowany.