Site icon Portal informacyjny STRAJK

Nieoficjalne informacje: zabójca Adamowicza był poczytalny. Co w takim razie popchnęło go do zbrodni?

youtube.com

Przez prawie dwa lata biegli nie są w stanie jednoznacznie ustalić czy Stefan W. był w pełni władz umysłowych, kiedy wbijał nóż w serce prezydenta Gdańska. Za chwilę może w końcu zapaść ostateczny werdykt. Jeśli potwierdzą się przecieki, będzie to oznaczać polityczną burzę.

Z nieoficjalnych informacji, podanych przez reporterów RMF FM, zabójca Pawła Adamowicza był w ograniczonym stopniu poczytalny, kiedy 13 stycznia w Gdańsku dopuścił się zbrodni na włodarzu stolicy Pomorza. Obecnie czekamy na opinię zespołu biegłych, którzy badają Stefana W. Jest to już trzeci zespół fachowców, który w ciągu 23 miesięcy ustalał stan zdrowia zamachowca.

Pierwsza opinia biegłych na temat poczytalności zabójcy powstała jeszcze w 2019 r. O jej wnioskach oficjalnie nigdy nie poinformowano, choć nieoficjalnie biegli z Krakowa, którzy badali Stefana W.  mieli uznać go za niepoczytalnego. Prokuratura oraz pełnomocnik rodziny Adamowiczów mieli jednak poważne wątpliwości, co do rzetelności przedstawionych w opinii wniosków. Powołano więc drugi niezależny od pierwszego zespół biegłych, który właśnie uznał w sierpniu 2020 roku, że poczytalność Stefana W. była w znacznym stopniu ograniczona. Taki werdykt oznaczał, że narracja o całkowitej niezdolności podejrzanego do pokierowania postępowaniem i rozpoznania znaczenia jego działania była nieuzasadniona. W świetle tej diagnozy mógł więc być oskarżony i odpowiadać karnie przed sądem, a następnie odbyć karę więzienia.

Ostateczna decyzja ma należeć do trzeciego zespołu biegłych. Z przecieków wynika, że Stefan W. prawdopodobnie zostanie uznany za poczytalnego w stopniu ograniczonym, a zatem stanie przed sądem. Opinia ma zostać opublikowana lada dzień.

Przypomnijmy, że Stefan W. po wbiciu noża w ciało Pawła Adamowicza wyszedł na scenę, gdzie odbywał się finał WOŚP i oświadczył: – Halo! Halo! Nazywam się Stefan W(…). Siedziałem niewinny w więzieniu. Siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz.

Czy propaganda sącząca się z mediów popchnęła go do zbrodni? Jeśli okaże się, że zabójca był poczytalny, wówczas trudno będzie zaprzeczyć takiemu scenariuszowi.

Exit mobile version