Site icon Portal informacyjny STRAJK

Nord-Stream 2 – polski płacz nad rozlanym mlekiem

Gazociąg

www.flickr.com/photos/alistairh/

Polska wciąż nie może otrząsnąć się z szoku po podpisaniu umowy miedzy USA i Niemcami dotyczącej gazociągu Nord Stream 2. Padają słowa o „nożu w plecy”.

Polska lubi historyczne odgrzewane kotlety. Wcześniej minister Radosław Sikorski na wieść o podpisaniu porozumienia między Rosją a Niemcami o budowie Nord Stream 2 porównał je do paktu Ribbentrop-Mołotow. Przy okazji dał tym samym dowód na to, że niewiele rozumie z historii najnowszej i polityki.

Gazociąg powstanie

Mimo oporu przeciwko budowie gazociągu, przedstawicielami którego była Polska i Ukraina, inwestycja została dokończona. USA, która obiecywała, że nie dopuści do zakończenia budowy gazociągu, nagle zmieniła zdanie. Uznała, że na szali wagi jej interesów dobre stosunki z Niemcami są więcej warte niż obietnice dawane uroczyście krajom Europy Środkowej i Wschodniej.

Porozumienie między Joe Bidenem a Angelą Merkel dotyczące dokończenia budowy Nord Stream 2 oczywiście obwarowane jest uspakajanymi słowami dla Polski i Ukrainy. Mowa jest w dokumencie, że jak tylko Rosja zacznie wykorzystywać gazociąg do swoich politycznych gier, natychmiast zostaną na nią nałożone sankcje. Zarówno przez Niemcy, jak i USA. Zareagowało na to rosyjskie MSZ uznając ten ton za niedopuszczalny i potwierdzając po raz kolejny, że projekt ten ma wyłącznie znaczenie gospodarcze a nie ekonomiczne. USA i Niemcy jednocześnie zobowiązały się włożyć pokaźne pieniądze w stworzenie sektora zielonej energii na Ukrainie. Mowa o mniej więcej 1 miliardzie dolarów. Na razie na fundusz, który ma się tym zajmować Niemcy przekazały około 20 proc. potrzebne sumy – 179 milionów dolarów. Te obietnice nic nie kosztują. Ani Niemiec, ani USA.

Polska i Ukraina przeciw

Polskie I ukraińskie ministerstwa spraw zagranicznych jednak wciąż rozpaczają. Wydały wspólny komunikat, w którym oceniają wspomniane gwarancje jako niedostateczne, twierdzą też, że „ta decyzja stworzyła zagrożenie polityczne, militarne i energetyczne dla Ukrainy i Europy Środkowej, zwiększając możliwość destabilizacji bezpieczeństwa w Europie przez Rosję, tworząc podziały między członkami NATO i Unii Europejskiej”. Oba państwa nie godzą się na umowę Niemiec i USA w sprawie gazociągu. We wspólnym stanowisku mowa tez o tym, że odpowiedzią na „kryzys bezpieczeństwa wywołany przez Nord Stream 2”, będzie wsparcie krajów starających się o przyjęcie do NATO i UE. Mowa oczywiście o Ukrainie.

Wspólny komunikat obu państw jest oczywiście sygnałem, który zostanie dostrzeżony na arenie międzynarodowej. Można wątpić, czy poza tym pójdą jakieś konkretne ruchy ze strony USA i Niemiec poza werbalnymi deklaracjami już złożonymi. Komunikat ten jest też wyrazem bezradności państw, których interesy muszą ustąpić wobec interesów poważnych graczy w polityce międzynarodowej.

Exit mobile version