Podjęta dziś przez Parlament Europejski decyzja to sygnał wysłany do Warszawy i Budapesztu. Od 2021 roku wypłata funduszy unijnych będzie warunkowana przestrzeganiem zasad praworządności i demokracji. Gdyby takie przepisy obowiązywały wcześniej, to Polska i Węgry zostałyby pozbawione miliardów euro już kilka lat temu.
Parlament Europejski zaaprobował nowe zasady rozdziału środków strukturalnych. Już za dwa lata ich wypłata będzie związana z oceną stanu praworządności w kraju członkowskim. To efekt problemów, jaki sprawiali (od 2010 roku) Victor Orban i (od 2015 roku) Jarosław Kaczyński. Za zmianami zagłosowało 397 deputowanych, 158 było przeciwnych, 69 wstrzymało się od głosu. Kolejny etapem procedowania będzie głosowanie w Radzie Unii Europejskiej, złożonej z ministrów krajów członkowskich.
Na czym dokładnie mają polegać zmiany? Projekt „pieniądze za praworządność” stanowi, że decyzja Komisji Europejskiej o zawieszeniu wypłat funduszy (a w skrajnym wypadku odebrania części funduszy) może być uchylona przez Radę UE tylko przez większość kwalifikowaną, czyli 55 proc. krajów reprezentujących 65 proc. ludności Unii. Dotychczas kraje naruszające zasady praworządności, a więc Polska, Węgry, wspomagane okresowo przez Czechy i kraje bałtyckie, korzystając z prawa weta mogły w nieskończoność blokować tego typu działania dyscyplinujące.
Komisarz UE ds. budżetu Günther Oettinger przekonywał, że „nie chodzi sankcje, lecz o ochronę unijnych pieniędzy, o gospodarność, jednak jest to tylko formalne uzasadnienie, opierające się na założeniu, że kraje w których zachodzi erozja demokratycznych procedur, są też ogniskiem zachowań korupcyjnych i uzależniania wypłaty środków od decyzji politycznych.
Więcej o faktycznych intencjach można się dowiedzieć z wypowiedzi Fina Petri Sarvamaa, reprezentanta Europejskiej Partii Ludowej w komisji pracującej nad projektem. – Łamanie zasad państwa prawa będzie karane. Respektowanie praworządności jest bowiem warunkiem demokracji, stabilności i wzajemnego zaufania w UE. Bez praworządności UE traci wiarygodność.
Czy reguła „pieniądze za praworządność” wejdzie w życie? Możliwe, choć do jej przegłosowania w Radzie UE potrzebna jest większość kwalifikowana trzech czwartych głosów.