Mołdawia twierdzi, że jest gotowa odzyskać Naddniestrze siłą. Na razie zażądała wycofania rosyjskich wojsk, czuwających nad rozejmem.
Przedstawiciel Mołdawii w ONZ, Victor Moraru, skierował list do sekretariatu tej organizacji z propozycją omówienia na najbliższej, 72. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, problemu wycofania z kraju obcych wojsk. Od 1992 roku, kiedy miał tam miejsce konflikt zbrojny między świeżo powstałą niepodległą Mołdawią a miejscową ludnością, która w większości posługuje się językiem rosyjskim i nie chciała wiązać swojej przyszłości z Mołdawią, w regionie stacjonuje grupa rosyjskich wojsk. Ochraniają one strategiczne punkty, magazyny wojskowe w regionie i rozdzielają walczące strony.
Wadim Krasnosielski, prezydent Naddniestrza, niemal przez nikogo na świecie nieuznawanego państwa dał jednoznacznie do zrozumienia – to oznacza wojnę.
„ Pokój na naszej ziemi gwarantują siły pokojowe, przede wszystkim Federacji Rosyjskiej. I jeśli je wycofać, będzie wojna. Decyzja Sądu Konstytucyjnego Mołdawii ziemie te traktuje się jako okupowane. A to znaczy, że można wobec nich użyć siły. Tyraspol (stolica Naddniestrza – przyp. red. ) opowiada się z otrzymaniem sił pokojowych – to temat dla nas nie podlegający dyskusji. Nie można podejmować takich decyzji bez wysłuchania opinii społeczeństwa naddniestrzańskiego. Bez sił pokojowych będzie wojna. Kto chce wyprowadzić wojska, ten chce wojny” – powiedział w wywiadzie dla rosyjskiej gazety „Izwiestia” Krasnosielski.
Decyzję swojego rządu krytycznie ocenił prorosyjski prezydent Mołdawii, Igor Dodon, który stwierdził, także w mediach społecznościowych, że to czysty chwyt PR i zaproponował rządowi skupienie się na wypracowywaniu atmosfery zaufania między Kiszyniowem a Tyraspolem.
Пустой пиар-ход. Лучше сосредоточиться на конкретных шагах по восстановлению доверия между Тирасполем и Кишинёвом https://t.co/tELWQXGzDN pic.twitter.com/wx5Vo4YXja
— Dodon Igor (@dodon_igor) 23 sierpnia 2017
Niedawne wspólne manewry sił mołdawskich i amerykańskich budzą zaniepokojenie obserwatorów. Część z nich wyraża opinie, że jest to przygotowanie do siłowego rozwiązania problemu Naddniestrza.