Barbarę Nowacką wielu nazywa „nadzieją lewicy”. Polityczka najwyraźniej jednak uważa, że lewicowość = współpraca i zażyłość z wolnorynkowymi dogmatykami.
Polityczka przemawiała w sobotę na demonstracji „My, Naród”, zorganizowanej w Warszawie przez Komitet Obrony Demokracji. – Po 1989 roku Polska była krajem wolnym, ale nie zawsze sprawiedliwym. Dziś wiemy, że alby walczyć o tę sprawiedliwość, musimy stać na straży praw obywatelskich, sprawiedliwości społecznej, poszanowania demokracji, konstytucji i szacunku do historii – deklarowała ze sceny podczas wiecu na błoniach przy Stadionie Narodowym. Kilka godzin później na jej koncie na Instagramie pojawiło się zdjęcie, na którym uśmiechnięta orędowniczka sprawiedliwości społecznej pręży się dumnie w towarzystwie dwóch dżentelmenów, kojarzonych z brutalnym, antyspołeczym neoliberalizmem – szefem PO Grzegorzem Schetyną oraz liderem .Nowoczesnej Ryszardem Petru.
Fani Nowackiej taką manifestacje przyjaźni przyjęli z entuzjazmem. „Chciałbym widzieć więcej Pani zdjęć w towarzystwie Pana Petru, liberalno-lewicowe spojrzenie na świat byłoby pięknym zrównowarzeniem troski o gospodarkę z troską o obywateli. Serdecznie pozdrawiam!” – napisał użytkownik filipkamzel. Ortografia oryginalna.
Wcześniej Nowacka wielokrotnie wypowiadała się w ciepłym tonie o Petru i jego formacji. „Przeczytałam Was program dzisiaj, jest świetny, przypomina program Twojego Ruchu z 2011 roku” – komplementowała podczas występu z liderem .Nowoczesnej w programie „Kropka nad i” na antenie TVN 14 października 2015 roku. „Są waleczni, to im trzeba przyznać” – chwaliła neoliberałów dwa tygodnie później w TVP Info. Alegorią bliskości Petru i Nowackiej może być zdjęcie z innej demonstracji KOD, na której poliyczka pokazuje znak V w towarzystwie równie zadowolonego kolegi z partii bankierów.
Ukłony Nowackiej w stronę wolnorynkowych radykałów dla uważniejszych obserwatorów sceny politycznej nie powinny być jednak zadziwiające. „Nadzieja lewicy” jest bowiem ciągle współprzewodniczącą Twojego Ruchu – partii, której lider Janusz Palikot konsekwentnie deklaruje, że jego celem jest poprawa losu przedsiębiorców, ograniczenie „przywilejów” związkowców, których nazywa „nierobami”, czy obniżki podatków dla właścicieli firm i bogatych Polaków.
[crp]