Lasy chcą położyć asfalt wzdłuż drogi „na skróty” z Białowieży do Narewki – wzdłuż granicy z Parkiem Narodowym. Naukowcy biją na alarm i piszą do Henryka Kowalczyka, żeby wstrzymał inicjatywę. Oprócz tego, że szkodliwa dla ekosystemu, droga będzie też koszmarnie droga, bo pochłonie 12 mln zł. Prace mają ruszyć 1 lipca.

Tzw. Droga Narewskowska ma zostać pokryta asfaltem, co prawdopodobnie spowoduje napływ większej ilości samochodów w pobliże parku narodowego.

„Drogi, które przenikają do naturalnych lasów i dzikich obszarów, są kompletną katastrofą ekologiczną na całym świecie, puszcza nie będzie wyjątkiem” – piszą sygnatariusze listu protestacyjnego do ministra środowiska. – „Nie znajdujemy żadnego racjonalnego i ekonomicznego uzasadnienia dla asfaltowania drogi o marginalnym znaczeniu dla transportu publicznego. Dostrzegamy natomiast ogromne i niedające się zminimalizować zagrożenie dla przyrody Puszczy. Znacząco wzrośnie zatem zagrożenie dla populacji chronionych gatunków, ale także uczestników ruchu, gdyż droga przecina stałe szlaki migracji dużych ssaków kopytnych, w tym gatunków szczególnie niebezpiecznych na drogach – łosia i dzika”.

Pod listem podpisały się organizacje pozarządowe, m.in. Greenpeace Polska, Fundacja Dzika Polska, Fundacja Greenmind, Stowarzyszenie dla Natury Wilk, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot i WWF Polska, ale również naukowcy z wielu polskich uczelni, w tym PAN, UW i szwedzkiego University of Agricultural Sciences.

List powędrował do Henryka Kowalczyka, ale na razie resort milczy. A termin rozpoczęcia budowy ma ruszyć za chwilę. Zdaniem ekspertów, dla inwestycji nie przeprowadzono właściwej oceny oddziaływania na środowisko – ponieważ na wzmożonym ruchu ucierpią również chronione ptaki z obszaru objętego programem Natura 2000.

– Po nielegalnej, masowej wycince to kolejne szkodliwe działanie Lasów Państwowych w Puszczy Białowieskiej. Każdy z nas widział w środku lasu wyasfaltowane autostrady prowadzące donikąd. Pieniądze na asfaltowanie lasu pochodzą z Funduszu Leśnego, czyli wycinki takich miejsc jak Puszcza Białowieska, Bukowa, Karpacka i wielu innych cennych lasów w naszym kraju. Lasy Państwowe wydają pieniądze na inwestycje zupełnie zbędne i szkodzące przyrodzie. To pokazuje, że wydatkowanie pieniędzy z Funduszu Leśnego wymaga rewizji – skarży się Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Pan Ślusarczyk to osoba nieodpowiedzialna, ale widać, że na tym zasadza się cały ekologizm skoro takie osoby i nieprawdziwe wiadomości zdobywają miejsce w mediach i są powielane.
    Skąd wiedza o szkodliwości?
    Skąd wiedza o asfalcie?

    Czy możemy zebrać pidpisy pod apelem zakazu rozszepialności , gdyż negatywnie wpływa na populację dzięcioła?
    Gwarantuję, że możemy, gdy zaangażuje się Ślusarczyk wraz z Wajrakiem, GW i TVN. Lub odwrotnie. GW z TVN przy pomocy Ślusarczyka i Wajraka.

  2. A podobno Szyszkownik już nie jest ministrem? Idea wycięcia puszczy padła, to się ją zaasfaltuje.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…