Znana organizacja pozarządowa sprzeciwia się wykorzystaniu łudząco podobnej nazwy jako szyldu nowego ugrupowania politycznego, które powstaje pod przywództwem Leszka Balcerowicza i Ryszarda Petru.
Guru polskich neoliberałów wraz ze swoim wieloletnim współpracownikiem tworzy obecnie nową formację polityczną, która ma wystawić listy w jesiennych wyborach parlamentarnych. W niedziele w hali Torwar w bizantyjskim stylu odbył się jej kongres inauguracyjny, który zebrał śmietankę wolnorynkowych fanatyków, kapitalistów i banksterów. Z zapowiedzi twórców stowarzyszenia nazwanego NowoczesnaPL wynika, że będzie to inicjatywa walcząca o kolejne wolnorynkowe reformy, obniżkę podatków dla bogaczy, obcięcie socjalu dla biednych oraz poszanowanie świętego prawa własności.
Nowy projekt już na starcie zaliczył jednak poważną wpadkę. Okazało się, że jego nazwa – NowoczesnaPL, brzmi niemal identycznie jak Nowoczesna Polska, a tak właśnie się nazywa jedna z najbardziej zasłużonych organizacji trzeciego sektora, zajmująca się walką o wolność korzystania z dóbr kultury. Prezes zarządu tej fundacji, Jarosław Lipszyc wystosował ostrą notę protestacyjną. „Ogromnie niepokoi nas ponowne (poprzednio czynił to Janusz Palikot w 2010 roku) wykorzystywanie nazwy naszej fundacji do celów politycznych. Zarząd fundacji rozważa podjęcie kroków prawnych w celu ochrony nazwy i tożsamości fundacji w związku z używaniem przez Ryszarda Petru i związane z nim osoby słów »Nowoczesna Polska« na określenie inicjatyw politycznych” – czytamy w oświadczeniu.
W wypowiedzi dla TVN24 Lipszyc wyjawił, że od kilku tygodni próbował się porozumieć z Ryszardem Petru w sprawie ugodowego rozstrzygnięcia sporu. Najpierw był jednak zbywany, a kiedy ostatecznie udało mu się skontaktować z jedną z osób z biura NowoczesnejPL, otrzymał informację, że nazwa jest tymczasowa, a podczas kongresu zostanie zaprezentowany nowy szyld. Tak się jednak nie stało.
– Niestety, zapewnienia te okazały się niezgodne z prawdą i najwyraźniej służyły tylko powstrzymaniu fundacji przed podjęciem kroków prawnych przed kongresem– nie kryje oburzenia Lipszyc. Ludzie związani z Nowoczesną Polską ujawnili również, że skrzynka mailowa ich organizacji zapełnia się codziennie wiadomościami zawierającymi krytyczne uwagi pod adresem nowej inicjatywy politycznej Balcerowicza. Obawiają się, że przez bliskość skojarzeń ucierpi reputacja ich fundacji.
Przedstawiciele NowoczesnejPL nie widzą jednak problemu w wykorzystaniu nazwy istniejącej już w powszechnej świadomości społecznej.
– To raczej reklama dla mało znanej fundacji – bezczelnie odpowiada na zarzuty o kradzież (bądź co bądź „świętej własności prywatnej”, jaką jest własność intelektualna) Paweł Rabiej, przedstawiany jako „ekspert” nowej organizacji.