Site icon Portal informacyjny STRAJK

Nowy taniec polskiej polityki w sprawie RPO: krok w przód, dwa kroki w tył

źródło: Wikimedia Commons

Nic nie wskazuje na to, by polscy obywatele mogli w najbliższym czasie liczyć na wybranie kogoś kompetentnego i zaangażowanego w obronę ich praw. RPOP najprawdopodobniej znów przepadnie w Senacie.

Sejm większością głosów wybrał Lidię Staroń, senatorkę niezrzeszoną, bez wykształcenia prawniczego, pełną dobrych chęci by być Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Różnica między nią, a kandydatem opozycji, prof. Marcinem Wiąckiem wyniosła dziewięć głosów. Teraz jej kandydaturę będzie głosował Senat. Opozycja ustami posła Szczerby już zapowiada, że Staroń nie przejdzie.

Opozycja, sądząc po gniewnych reakcjach, oczekiwała, że Konfederacja zagłosuje wraz nimi. Przeliczyła się jednak, ponieważ część posłów Konfederacji zagłosowała za Staroń. Ta ostatnia obiecała, że będzie w Senacie przed głosowaniem rozmawiała z wszystkimi klubami, by przekonać ich do swojej kandydatury. Po przesłuchaniach na komisji małe są jednak na to szanse. Prof. Wiącek godnie skomentował głosowanie, w którym został pokonany: „to wyrok demokracji; demokracja zadziałała tak, jak trzeba, kandydat, który uzyskał większość głosów, zwyciężył”. Powiedział.

Michał Szczerba zapowiedział porażkę Staroń w Senacie wskazując, że Lidia Staroń to polityk a nie fachowiec. Robert Biedroń dodawał zaś: że „osoba która nie szanuje praw mniejszości, która wypowiada się przeciwko prawom kobiet i głosuje przeciwko refundacji in vitro nie zostanie poparta na RPO w Senacie przez Lewicę”.

Lidia Staroń po dość nieprzyjemnej dla niej dyskusji w komisji sejmowej, nie przyszła na debatę kandydatów, co wszyscy odebrali jako przejaw lęku przed obnażeniem jej niewygórowanych kompetencji.

Pretensje opozycji skierowane są przede wszystkim w kierunku Konfederacji, jakby Konfederacja mogła być kiedykolwiek wiarygodnym partnerem dla liberalnej opozycji. Choć należy pamiętać umizgi PO do Konfederacji wskazywaniem wspólnego wroga: Lewicy.

Niezależnie od barwnej bitwy o RPO, trzeba pamiętać, że to szósta i raczej nie ostatnia runda wyboru RPO. A ludzie czekają.

Exit mobile version