W nowotarskim liceum jedna z uczennic została skrytykowana przez nauczycielkę ze względu na symbol Strajku Kobiet na swoim awatarze na platformie komunikacyjnej Messenger. Nauczycielka odmówiła odpytywania jej na ocenę, nie życząc sobie żadnych politycznych deklaracji w przestrzeni szkolnej.
Decyzję nauczycielki szkoła tłumaczy tym, że wszystkie lekcje w trybie online, obywają się na platformie Teams, a nie na Messengerze jak podaje portal goral.info. Jednak awatar z błyskawicą okazał się problemem, bo szkoła nie daje miejsca na dyskusję o poglądach.
– Lekcja była kontynuowana na portalu Teams, z którego korzystamy podczas nauki online, uczniowie dostali bardzo dobre oceny, w tym wspomniana wyżej uczennica popierająca Strajk Kobiet- wyjaśnia dyrektorka L.O. Maria Kopeć.
Nauczycielki motywują szkolny zakaz troską o uczniów. Wskazują, że protesty przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej przyciągają młodych ludzi jak nigdy dotąd. Uczniowie ciągle rozmawiają o tym co się dzieje w kraju, również podczas lekcji online. Komentują, kto jest za a kto przeciw i dlaczego. Nauczyciele i tak mają słabą kontrolę nad tym co uczniowie robią podczas lekcji online, ponieważ nie ma obowiązku ani nawet możliwości używania kamerek komputerowych. Boją się, że rozpolitykowane dzieci zupełnie przestaną się uczyć.
Do pani dyrektor został wystosowany list od absolwentów, w którym wyrażają głębokie zaniepokojenie brakiem wolności słowa i cenzurą w szkole. List krąży w sieci zbierając podpisy, ale do pani Kopeć jeszcze nie dotarł.
W piątek dyrektorka szkoły obiecała zająć się całą sprawą. Dzisiaj w rozmowie z Portalem Strajk, potwierdziła, że napisała list do rodziców, gdzie prosi aby dzieci nie angażowały się w politykę na terenie szkoły. Z jednej strony zapewnia, że szkoła ma wychowywać i uczyć, że jest przestrzenią wolności, ale z drugiej strony nie daje żadnej przestrzeni do ekspresji tej wolności. Pandemiczna rzeczywistość stanęła na przeszkodzie do otwartej debaty, do której skłonna była dyr. Kopeć. Samorząd Uczniowski z LO Goszczyńskiego, którego członkowie uczestniczyli w protestach w Nowym Targu prosił o poruszenie tej kwestii i przedyskutowania obecnej sytuacji politycznej w kraju. Na razie nic takiego nie będzie możliwe.
-Debata online jest niewykonalna, mamy uczniów z małych wiosek, którzy mają ogromne problemy z połączeniem internetowym, podczas lekcji nie mogą używać kamerek, bo wtedy zrywa połączenie. To nie są warunki ani do nauki, ani do debaty- tłumaczy Maria Kopeć.
W sprawę zaangażował się również Strajk Kobiet Podhale, który udostępnił na swoim profilu list otwarty do pani dyrektor Kopeć, oraz prośbę podpisywanie apelu i solidarność z uczennicą. Internauci wypowiadają się krytycznie odnośnie decyzji szkoły. Młodzi ludzi chcą manifestować swoje poglądy i są przeciwni cenzurze, a tym w rzeczywistości jest zakaz posiadania symboli na awatarach. W pandemii jedynie Internet i media społecznościowe dają możliwość wyrażenia swoich poglądów przez młodych ludzi.
-Uczennicy nie dotknęły żadne konsekwencje, zawieszenie w prawach uczniach czy zakaz uczestniczenia w lekcji, a takie wypowiedzi krążą w mediach. To jest nieprawda – tłumaczy dyrektor Kopeć. Nauczycielka, której przeszkadzał symbol czerwonej błyskawicy u uczennicy jest po rozmowie z dyrekcją. Obie panie zgadzają się, że szkoła to nie miejsce na manifestowanie swoich poglądów, szczególnie w tak ważnych i wrażliwych kwestiach. Z uczennicą rozmowa się nie odbyła, żadna ze stron do niej nie dążyła.
-Dzieci zostały wciągnięte w politykę, ale nic z tego nie rozumieją – uważa dyrektorka Równocześnie szkoła nie tłumaczy ani nie wyjaśnia niczego, nie uczy dzieci zadawania pytań, przestrzeni do dyskusji nie ma. To jeszcze troska czy już cenzura?
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…