Okazało się, że działacze Komitetu Obrony Demokracji uznali, że jedna literka w nazwie nie robi różnicy i rzucili swobodną swą myśl, że oto Komitet Obrony Demokracji zjawi się w Radomiu, by godnie uczcić rocznicę protestu radomskich robotników, ścieżek zdrowia i zamieszek na ulicach w 1976 roku. W wyniku tamtych wydarzeń powstał, jak wiadomo, Komitet Obrony Robotników, który dał początek opozycji w PRL, która potem doprowadziła do powstania „Solidarności”, która obaliła PRL i teraz mamy to, co mamy. KOR czy KOD, jako się rzekło, różnica niewielka, bo tylko w jednej literce, więc Radom stanie się widownią wielkiego marszu kodziarzy, którzy nie widzą niczego niezręcznego w podpinaniu się  pod wydarzenia sprzed 40 lat, ani swego rodzaju zawłaszczania tamtych wydarzeń przez swój protest antyrządowy. Przejdą tą samą trasą, co wtedy szli protestujący: od fabryki „Łucznik” do placu (nomen omen) Konstytucji 3 Maja. Hasło będzie „Radom, początek wolności”, bo KOD chętnie przejmuje pałeczkę od robotników radomskich sprzed lat. Oczywiście, KOD „zaprasza wszystkich”, łaskawca.

Nie uszedł ten zabieg polityczny czujnym oczom prawicowych  radykałów, którzy natychmiast rozpętali straszny krzyk w swoich mediach, że to nieledwie świętokradztwo, bowiem KOD, wiadomo, reprezentuje nienawistną im opcję liberalną, podczas gdy oni mówią w imieniu, a jakże, narodu. Zaprotestowali posłowie PiS, apelując o zmianę terminu marszu, żeby nie kojarzyła się manifestacja ludzi Kijowskiego z rocznicą robotniczego protestu. Gniewne wystąpienie przedstawił Jacek Karnowski, który uznał KOD za „uzurpatorów” robotniczej rocznicy oraz wezwał Piotra Dudę, przewodniczącego „Solidarności” by zjawił się Radomiu z możliwie dużą liczbą swoich zwolenników i, jak można się domyśleć, nie dopuścił, nawet przemocą, do marszu KOD-u. Może jakby tam oklepali paru kolegów Kijowskiego, to nic wielkiego by się nie stało, być może uważa Karnowski.

Karnowski był uprzejmy podeprzeć się interpretacją tego, czego chcieli protestujący 40 lat temu. „Czy chcieli III RP w tym swoim nieładnym klasycznym kształcie, czy chcieli ofensywy genderyzmu i różnych lewicowych eksperymentów, czy chcieli ataków na Kościół, czy chcieli lekceważenia polskiego przemysłu, pozwalania na to, by stocznie umarły, czy tego naprawdę chcieli?” wyjawiał tajniki myślenia demonstrantów Jacek Karnowski. Oraz mówi potem, czego chcieli: Polski prawej i sprawiedliwej.

Poprawiają mi humor takie przepychanki, kiedy jacyś ludzie, którzy prawem kaduka mają się za jedynych właściwych spadkobierców ruchu robotniczego sprzed 40 lat. I tłumaczą, co tamci ludzie myśleli, interpretatorzy zakichani. Nie rozumieją, że wśród protestujących byli i wierzący, i członkowie partii, i fanatycznie wierzący, i ateiści, byli nawet homoseksualiści. Co ja gadam, oni świetnie rozumieją, że nie mają z tamtym protestem i z tamtymi ludźmi nic wspólnego. Ani ci z KOD, ani ze środowisk propisowskich. Oni, po prostu, odgrywają teatr przed publiką, żeby zawłaszczyć historię i na niej jadąc, rządzić.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. W czerwcu 1976 miałem 21 lat i brałem udział w radomskiej zadymie ulicznej, bo była piękna pogoda a w żyłach buzowała młoda krew. Ale doskonale pamiętam, jak ludzie z protestu klęli na podwyżki i nachapanych partyjniaków, ni słowem nie wspominając o wolności dla umęczonej gierkowszczyzną i zniewolonej nadmiarem pracy ojczyzny. Mało tego, idąc pod komitet PZPR, nie śpiewali Boże coś Polskę, ale hymn narodowy i Międzynarodówkę! Dlatego zdumiewające jest, że pod tradycję Czerwca podpina się dziś jakieś wszechpolactwo i przemodlone solidaruchy, a nie np. niepostkomunistyczna lewica. Nie mówiąc już o groteskowym wymiarze obchodów tej zadymy. Obecna propaganda dmie, że po proteście zwolniono z radomskich fabryk 900 osób. Jak się to ma do wielotysięcznego bezrobocia w Radomiu obecnie? Szkoda gadać.

  2. Mają Kody z Korami dużo wspólnego. Do Kodu partyjna bolszewia Pisu używa takiej samej propagandy jak do Koru. To jest wręcz spisywane z Trybuny Ludu jak Korowcy bili sponsorowani z pieniądze obszarników z RFN aby władzę ludową atakować. W tej chwili jest dokładnie taka sama propaganda opluwania do KOD. Bo w Polsce wkońcu się okazało kto jest komuchem i od zawsze nim był, a gdzie była Polska przeciwko reżimowi i nadal jest. Pis to niepowieszona Bolszewia z burakami z Ormo.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Demokracja czy demokratura

Okrzyk „O sancta simplicitas” (o święta naiwności) wydał Jan Hus, czeski dysydent (w dzisi…