Po raz pierwszy od 88 lat doszło do spotkania prezydentów Kuby i USA. Po kilkunastu miesiącach od wznowienia kontaktów dyplomatycznych, w Hawanie uścisnęli sobie dłonie Raul Castro i Barack Obama.

Amerykański prezydent wylądował na lotnisku w kubańskiej stolicy już wczoraj. Powitał go szef tamtejszej dyplomacji Bruno Rodriguez, co wywołało zdziwienie części światowych mediów, a także oburzenie starającego się o start w wyborach prezydenckich biznesmena Donalda Trumpa, który stwierdził, że Obama dał się kubańskiemu przywódcy upokorzyć. „Wow, prezydent Obama wylądował właśnie na Kubie, wielka rzecz, a Raul Castro nie przyszedł nawet go powitać. Witał papieża i innych. Brak szacunku” – napisał na swoim Tweeterze. Z kolei rosyjski dziennik „Prawda” pochwalił Castro za „pokazanie Obamie jego miejsca”.

W rzeczywistości Raul Castro nie pojawił się na lotnisku, gdyż oficjalna część wizyty miała się rozpocząć w poniedziałek. Obaj politycy spotkali się dziś wczesnym popołudniem czasu polskiego. Obama złożył kwiaty pod pomnikiem bohaterami walki o niepodległość wyspy – Jose Marti, a następnie wraz z Castro spacerował po Placu Rewolucji.

 

Obecnie, za zamkniętymi drzwiami trwają rozmowy na temat wolności obywatelskich mieszkańców wyspy, ożywienia współpracy gospodarczej pomiędzy krajami, zamknięcia nielegalnego więzienia w Guantanamo oraz zniesienia sankcji duszących gospodarkę wyspy od lat sześćdziesiątych.

Obama przybył na Kubę w towarzystwie sporej świty. Oprócz rodziny, towarzyszy mu również 20 kongresmenów, reprezentanci kubańskiej społeczności w USA oraz kilkudziesięciu przedstawicieli biznesowej elity, którzy liczą na lukratywne kontrakty z kubańskimi władzami. Amerykański kapitał ostrzy sobie już zęby na dziewiczy teren, chcąc dokonać na karaibskiej wyspie akumulacji pierwotnej. Mówi się, że jako pierwszy na Kubie miałby zainwestować sektor telekomunikacyjny.

Ostatni raz rezydent Białego Domu gościł na Kubie w 1928 roku, kiedy wyspę odwiedził Calvin Coolidge. Po obaleniu brutalnej dyktatury proamerykańskiego watażki Fulgencio Batisty i zwycięstwie rewolucji w 1961 roku, relacje pomiędzy krajami zostały zamrożone. Administracja prezydenta Eisenhowera zerwałała stosunki dyplomatyczne z Hawaną, a rok później, już za rządów Johna Kennedy’ego zostało wprowadzone emgargo, które do dziś tłumi rozwój gospodarki socjalistycznego kraju. Ocieplenie nastąpiło w 2014 roku, kiedy wielomiesięczne mediacje dyplomacji watykańskiej doprowadziły do wznowienia dialogu dyplomatycznego.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Jak yankesi sobie zasłużyli taki i przywitanie, myślę że jak oddadzą zagrabione ziemie to wtedy będzie równo partnerstwo

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…