Na dziś zostały zaplanowane akcje, które są wyrazem protestu wobec konserwatywnej władzy i zmian, które wprowadziła, bądź takowe planuje. Po Czarnym Poniedziałku nadeszła Czarna Środa.
„Nie przychodź, lekarz pomodli się za ciebie”, „Nie przychodź, na co komu antykoncepcja”; takie przewrotne hasła reklamują Międzynarodowy Strajk Kobiet. Zaplanowane są pikiety, demonstracje i happeningi w kilkudziesięciu miastach w Polsce, ale nie tylko – dziś protestować mają kobiety na całym świecie.
Pierwszy masowy protest Polek odbył się w październiku w związku z zaostrzeniem i tak już surowego prawa aborcyjnego. Dzisiaj kobiety protestują ze zdwojoną siłą, a ich postulaty obejmują więcej spraw. Polki będą się upominały o utrzymanie standardów opieki okołoporodowej, swobodny dostęp do badań prenatalnych, in vitro i antykoncepcji. Ich celem jest również zniesienie klauzuli sumienia, do tego chcą rzetelnej edukacji seksualnej w Polsce i powołania komisji ds. pedofilii w Kościele. To kolejne wydarzenie, mające na celu zwrócenie uwagi rządu, że jego obywatelkom nie podobają się bijące w ich prawa ustawy. Dziś w stolicy protesty trwają już od 8 rano. Głównym punktem dzisiejszego dnia ma być wyjście na Plac Konstytucji o 18.00. Swój udział zapowiedziały Krystyna Janda, Magdalena Cielecka, Maja Ostaszewska, Paulina Młynarska.
W niedzielę miała miejsce Manifa, która w tym roku szła pod hasłem „przeciw przemocy władzy”. Choć sprawa jest słuszna, to nie obyło się bez wewnętrznych kłótni. Przeciwko strajkowi kobiet 8 marca wystąpiły inne kobiety, przedstawicielki Forum Kobiet Polskich. W specjalnym oświadczeniu zwróciły się „z gorącą prośbą do organizacji feministycznych: nie niszczcie naszego kobiecego święta!”: „Dzień Kobiet ma wieloletnią tradycję i na stałe wpisał się w naszą kulturę. To dzień, w którym okazywany jest nam szczególny szacunek i uznanie za ciężką codzienną pracę dla dobra naszych rodzin i całego społeczeństwa. Nie rezygnujemy z uśmiechu i symbolicznego kwiatka, który wręczają nam panowie (…), aby w ten prosty sposób zaznaczyć szacunek, podziw i miłość” – oświadczyły przedstawicielki FKP Ewa Kowalewska i Anna Lisiewicz. Dodały, że wykorzystywanie tego dnia do walki z polską tradycją, rodziną czy upolitycznianie go w celu walki z rządem uważają za nieuzasadnione.