Ulicami Warszawy przemaszerowali zwolennicy dwóch konserwatywnych obozów politycznych – rządu Prawa i Sprawiedliwości i Komitetu Obrony Demokracji. Przeciwnicy obrzucali się oskarżeniami o szkodzenie Polsce oraz przypisywali sobie nawzajem podobieństwo do władz PRL.

Dzisiejsze demonstracje obnażyły większość patologii życia politycznego w Polsce. Zarówno aktywiści KOD-u, jak i architekci „Dobrej Zmiany” widzą dla siebie mesjańską rolę w historii naszego kraju. Swoich rywali oskarżają natomiast o zdradę i działania na szkodę ojczyzny. Ludzie Jarosława Kaczyńskiego epatują nieco bardziej spiskową retoryką, jednak różnica jest to bardziej estetyczna niż jakościowa. „Wolna Polska kontra Czerska mać”, „PO, Nowoczesna, Kod= Targowica”, „Rząd Polski jak husaria, tak trzymać” – takie transparenty było widać na ich marszu. Wyjątkowo ubogą, jeśli chodzi o ładunek intelektualny, analizę zaprezentował sam przywódca PiS. „Musimy pamiętać i musimy ciągle przekonywać tych – a ciągle jest ich dużo – którzy nie do końca, czasami zupełnie nie uświadamiają sobie z czym wtedy mieliśmy do czynienia, czym był komunizm, czym była kolonialna, a później zbliżona do protektoratu zależność od Związku Radzieckiego, czym był ustrój, który gwałcił nie tylko wolność, ale wszelkie prawa: prawa pracownicze, prawa związane z ludzką inicjatywą, czy prawo do zwykłego po prostu życia, takiego, w którym kupno chleba czy mięsa nie jest problemem” – mówił Jarosław Kaczyński. Pozostali mówcy również nie błyszczeli. „Okazało się, że totalitarna opozycja jest pozostałością totalitarnej władzy. Jest grupa, która nazywa się KOD i wzywa do obalenia rządu” – grzmiał Andrzej Gwiazda.

 

Kilka ulic od Placu Trzech Krzyży, gdzie odbył się wiec PiS, protestowali zwolennicy KOD. Celem ich przemarszu była siedziba rządzącej partii przy ul. Nowogrodzkiej. Tam też odbyły się przemówienia. Jeśli chodzi o przewagę emocji nad rozumem, lider KOD dorównał Jarosławowi Kaczyńskiemu. „Dzisiaj nasza władza tak jak 35 lat temu atakuje nas, odbiera nam nasze wolności, chce odebrać godność pracownikom, chce odebrać nam możliwość swobodnego rozwoju. Dzisiaj wszyscy musimy być razem, solidarni” – przekonywał Mateusz Kijowski. Banałem z kolei trącała była premier Ewa Kopacz. „Jarosław Kaczyński zawłaszczył sobie to państwo i myśli, że mu to ujdzie płazem. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby te rowy, które wykopali przez rok w społeczeństwie, zasypać – mówi w rozmowie z TVN24 biorąca udział w marszu KOD była premier Ewa Kopacz” – mówiła polityczka.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Otóż nie, Drogi Autorze. Wcale tak nie jest, że maszerowali zwolennicy dwóch konserwatywnych… itd. Gdyby dziś w Warszawie manifestowała np. Razem, byłbym z nimi. Pomijając fakt, że Razem miała swoje racje, by dziś nie manifestować – które częściowo rozumiem – obecna władza usilnie pracuje jednak nad stworzeniem państwa bez przyszłości w obliczu nadciągających globalnych wyzwań. I chociaż jestem przekonany, że odpowiedzi na kluczowe pytania XXI wieku są po lewej stronie, nie zmienia to faktu, że warto było być dziś na marszu, zwanym marszem KODu, żeby dać świadectwo, że co jak co, ale narodowy-socjalizm w wersji PIS nie przejdzie.

  2. jak w Hameryce!!
    One tam (w Hameryce) też są jak sami mówią „na skraju wojny domowej i wojny nuklearanej z Rosją”. Niestety ale „układanka” pt „globalizacja”, „wolny rynek”, „niewidzialna ręka rynku”, „regime change”, World Intellectual Properties Organisation. „white helmets”, EU, UN!!!!!! (przecież mamy G6, G7, G20), się kończy.
    Dziwnym trafem, jak tam „snowflakes” (millienials) plus Soros, Reich, Krugman (ten przechodzi sam siebie a niby 'Nobel prize awarded” a taki kretyn, Sanders (jak mieli jego zwolennicy do niego wąty po tym jak endorse KILLIARY CLINTON, powiedział: Mogliście mnie nie słuchać) wspierane przez CORPO-MEDIA (one tam to nazywają „MainStreamMedia”-takie poczucie humoru) – Trump to nazywa „Lügenpresse” – LYING PRESS reprezentowane przez jak ich Paul Craig Roberts nazywa „presstitutes”.
    Józef Mackiewicz powiedział:
    Nie można na dłuższą metę wychowywać naród politycznie, bez przeprowadzenia „kanciastej” granicy pomiędzy pojęciami tak prymitywnymi jak: sojusznik i najeźdźca, wierny i zdrajca, swój i obcy, wróg czy agent”!
    i odnoszę wrażenie, miał rację a stąd moje przywiązanie do „freedom of speech” i „transparency” bo nie ma innego remedium na WOLNOŚĆ.
    Aha, jeszcze jedno: populacji między Bugiem a Odrą chciałbym przypomnieć co powiedział niejaki Michaił Gorbaczow w ubiegłym roku: ZOSTALIŚMY OSZUKANI („my” to miał na myśli ZSRR) a kto oszukiwał? No przeca niejaki G.Bush senior mając na uwadze „nieśmiertelne” nauki Zbiga Brzezińskiego.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…