Wicepremier Mateusz Morawiecki zlecił urzędnikom przygotowanie pomysłów na ograniczenie kosztów prezydenckiego projektu obniżenia wieku emerytalnego.
„Puls Biznesu” cytuje anonimowo jednego z ministrów. „W rządzie wciąż panuje przekonanie, że wiek emerytalny musi być obniżony, ale jest też pewność, że nie stać nas na to w takim kształcie, jaki proponuje prezydent”.
Wśród współpracowników Morawieckiego panuje przekonanie, że dojdzie do połączenia obniżki wieku emerytalnego z wprowadzeniem minimalnego stażu pracy ubezpieczonego – 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn.
Morawiecki chce stworzyć specjalny kalkulator emerytalny, żeby każdy mógł zobaczyć, jak wzrośnie jego świadczenie, jeśli dłużej pozostanie na rynku pracy.
Dziś mija rok od wygrania przez PiS wyborów parlamentarnych, między innymi obietnicą powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego – „sprzed Platformy”. Czyli 60. lat dla kobiet i 65. dla mężczyzn. Ta sama obietnica doprowadziła Andrzeja Dudę do fotela prezydenckiego.