Aktywiści i aktywistki ruchu Extinction Rebellion ogłosili 7 września w Warszawie alarm klimatyczny, blokując ruch w centrum miasta, a następnie organizując protest pod Sejmem. Chcą, by temat katastrofalnych zmian klimatycznych na Ziemi wrócił do publicznej debaty, a politycy przestali być w tych sprawach bezczynni.
Działaczom XR udało się na chwilę zaskoczyć policję. Funkcjonariusze rano spodziewali się prób blokowania Ronda Dmowskiego, które jest stosunkowo popularnym punktem startowym protestów, tymczasem aktywiści i aktywistki ekologiczni zatamowali ruch na jezdni ul. Świętokrzyskiej, kilkaset metrów dalej. Mieli ze sobą transparenty z hasłami „Alarm klimatyczny”, „Zawróć”, „Buntujemy się, aby żyć”. Następnie ustawili jeszcze jedną blokadę tej samej ulicy.
Blokujemy skrzyżowanie Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej. Chodźcie do nas! #Rebelia2020 pic.twitter.com/lM1jd8BXX1
— Extinction Rebellion Polska (@XRPolska) September 7, 2020
#ExtinctionRebellion @XRPolska zablokowało ul. Świętokrzyską. @gazetapl_news pic.twitter.com/xGnT1mvgIf
— Patryk Strzałkowski (@PStrzalkowski) September 7, 2020
Policja usunęła protestujących z drogi, wynosząc ich na chodnik. Usuwanie blokujących chwilę potrwało, gdyż ekolodzy mieli ze sobą wypełnione betonem opony. Osoby znoszone z ulicy były legitymowane, policjanci próbowali wręczać im mandaty. Jako że aktywiści ich nie przyjmowali, czekają ich najprawdopodobniej sprawy w sądzie, gdyż policja będzie kierować wnioski o ukaranie z art. zabraniającego blokowania ruchu kołowego.
Po rozbiciu blokad na ul. Świętokrzyskiej aktywiści kontynuowali protest na ul. Marszałkowskiej. Tu policja interweniowała, by bronić działaczek i działaczy przed wściekłymi kierowcami, którzy zaczęli obrzucać ekologów wyzwiskami. Ok. 14.30 aktywistki i aktywiści w asyście funkcjonariuszy odeszli w stronę Nowego Światu.
O 15 Extinction Rebellion poinformowało, że protest jest kontynuowany, a kolumna ekologicznych działaczy skierowała się, chodnikiem, Alejami Ujazdowskimi. Przed 16 byli już przed Sejmem, gdzie bijąc w bębny i machając sztandarami z symbolem ruchu wołali „To jest alarm!”. Ogłaszając stan skrajnego zagrożenia klimatu, aktywiści żądają, by alarm klimatyczny ogłosili również polscy politycy, przyjęli stosowną ustawę w Sejmie, a następnie podjęli realne działania na rzecz ochrony przyrody. Mowa m.in. o wprowadzeniu zajęć z edukacji klimatycznej do szkół, przekazywaniu rzetelnych informacji o klimacie w mediach oraz ograniczeniu emisji dwutlenku węgla, spalania ropy naftowej i gazu.
Z okna widzimy @XRPolska pic.twitter.com/YTYJt63I7j
— Filip Szarecki (@FilipSzarecki) September 7, 2020