Site icon Portal informacyjny STRAJK

Od dziś apteka tylko dla aptekarza

Andrzej Duda sprawiał wrażenie, że nie jest pewien, czy podpisać. Ostateczne jednak zrobił to, co zwykle. Ustawa „apteka dla aptekarza” wchodzi w życie.

Ustawa znana szerzej jako „apteka dla aptekarza” zakłada, że nową aptekę będzie mógł otworzyć wyłącznie aptekarz z prawem wykonywania zawodu i zarejestrowaną jednoosobową działalnością gospodarczą, ewentualnie spółka jawna lub partnerska, która zajmuje się wyłącznie tego rodzaju biznesem. Tu jednak pojawia się ograniczenie: nie więcej niż cztery apteki dla jednego podmiotu. Państwo dopilnuje również, by nowa apteka była oddalona od już istniejących o minimum 500 metrów i by liczba mieszkańców danej gminy przypadających na jedną czynną aptekę przekraczała 3 tys.

Pomysłodawcy ustawy posługiwali się ulubionym argumentem o obronie małych, rodzinnych biznesów, którym w ich ocenie zagrażały sieci aptek. Puścili natomiast mimo uszu pytania, co np. z sytuacją, gdy po śmierci aptekarza żaden z jego spadkobierców nie będzie miał wykształcenia dającego prawo do odziedziczenia i prowadzenia interesu. Nie interesowała ich również kwestia, czy przy wprowadzonych ograniczeniach nie dojdzie do lokalnych zmów cenowych i ograniczenia dostępności leków. Treść ustawy budziła kontrowersje także w rządzącym obozie. Nie podobała się Mateuszowi Morawieckiemu, atakował ją bezkrytyczny miłośnik wolnego rynku Jarosław Gowin. A i sam Andrzej Duda, zdawało się, długo miał wątpliwości.

Skończyło się jednak tak, jak z ustawą o „deformie” oświaty – Duda wysyłał sygnał, że się waha, komentatorzy zaczynali mieć nadzieję, że prezydent chce w końcu stać się w miarę samodzielny, a na koniec prezydent podpisał. Według nieoficjalnych doniesień stało się to po ożywionej dyskusji w Kancelarii Prezydenta.

Exit mobile version