Site icon Portal informacyjny STRAJK

Magdalena Ogórek wzięła czy nie wzięła ministerialnej dotacji? [Akt.]

facebook.com/Magdalena Ogórek

Magdalena Ogórek, gwiazda TVP, a wcześniej SLD – z dotacji z Ministerstwa Kultury według portalu wp.pl przytuliła 9 tys. zł, choć wcześniej wypierała się, że nie weźmie ani złotówki. Zdemaskować ją miał red. Kamil Sikora.

Wprawdzie hasztagiem #ogorkizm internauci oznaczają co „ciekawsze” fragmenty z nowo wydanej książki Magdaleny Ogórek, ale „Ogórkizm” powinien określać nie tylko styl pisania, ale całokształt działalności.

Książkę Magdaleny Ogórek wydała Zona Zero. To fakt interesujący sam w sobie – spółka ta należy do Michała Jeżewskiego, red. naczelnego wydawnictwa Fronda. Zona wydaje też portal wrealu24.pl, o którym usłyszeliśmy szerzej przy okazji sprawy z obraźliwą wypowiedzią Romana Sklepowicza na temat uczestniczek Czarnego Protestu. Na książkę dorzuciło się Ministerstwo Kultury. I – jak twierdzi Wirtualna Polska – wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że autorka w zeszłym roku zapierała się na Twitterze, że z 40 tysięcy dofinansowania „nie weźmie ani złotówki”.

Jak ustalił Kamil Sikora z Wirtualnej Polski – 9 tysięcy poszło na jej honorarium. Potwierdził to wydawca „Listy Wächtera”, który na pytanie dziennikarzy o wykorzystanie środków – jakby nie patrzeć – publicznych odpowiedział: „dotacja jest rozłożona na trzy lata. W 2017 roku zostanie wydane 38 700 zł, w 2018 r. – 800 zł, a w 2019 r. kolejne 500 zł”.

W 2017 oprócz 9 tys. dla autorki, koszty rozłożyły się tak: redakcja tekstu, skład, korekta składu, projekt okładki, opracowanie graficzne – 8 tys. zł, druk – 19,5 tys. zł oraz koszty ogólnowydawnicze, koordynacja procesu wydawniczego – 2,2 tys. zł.

Ale Magdalena Ogórek zarzekała się:

Teraz zaś, ku zaskoczeniu samego red. Sikory, który dokonał demaskacji, Magdalena Ogórek w odpowiedzi grozi… „Gazecie Wyborczej”.

Wydawca Michał Jeżewski publikuje w mediach oświadczenie, w którym utrzymuje, iż tekst na portalu wp.pl wprowadza w błąd. Twierdzi, iż na honorarium umawiał się z autorką niezależnie od ministerialnej dotacji. Twierdzi też, iż jest wyłącznym dysponentem pieniędzy z MKiDN. Jednocześnie potwierdza, iż z puli na 2017 rok honorarium Magdaleny Ogórek zostało pokryte częściowo. Jednak, jak zapewnia Jeżewski, była to jego decyzja.

Exit mobile version