Site icon Portal informacyjny STRAJK

Oligarchiczno-reprywatyzacyjny układ III RP mocno trzyma się w sądach. Jan Śpiewak znów skazany

Jan Śpiewak na sali rozpraw, źródło: Facebook

Kolejny akt dramatu Jana Śpiewaka – znanego działacza i dziennikarza, który miał odwagę wypowiedzieć wojnę elitom III RP bogacącym się na ludzkiej krzywdzie. „Jestem jedyną osobą dwukrotnie skazaną prawomocnie wyrokiem karnym w aferze reprywatyzacyjnej. Dobra metafora stanu praworządności w kraju” – komentuje poszkodowany przez „wolne sądy”, których kompletnie bezrefleksyjnie broni niemała część opinii publicznej w Polsce.

Wyrok, którego ofiarą jest Jan Śpiewak trudno oceniać inaczej niż jako bulwersujący. Sąd uznał aktywistę winnym złamania niesławnego artykułu 212 kodeksu karnego. Przestępstwo polega — zdaniem „wolnego sądu” – na tym, iż używał on sformułowania „dzika reprywatyzacja”, które, dodajmy na użytek osób niezainteresowanych materią, jest powszechnie stosowane. Wpisanie tej frazy w wyszukiwarce Google ujawnia blisko 100 tys. wyników w 360 milisekund.

„Właśnie sąd uczynił mnie prawomocnym wyrokiem artykułu z 212 kodeksu karnego przestępcą za zwrot 'dzika reprywatyzacja’ w stosunku do adwokata, kandydata do Sądu Najwyższego, który kupił roszczenia od swoich klientów i przejął kamienice na Mokotowie. Sądy dzisiaj są największym zagrożeniem dla wolności słowa” – skomentował Jan Śpiewak we wpisach w mediach społecznościowych; na Twitterze oraz Facebooku.

W sprawie postępowania sądu wobec Śpiewaka monitoring wszczęła Fundacja Court Watch Polska – pozarządowy i ośrodek analityczny specjalizujący się w działalności edukacyjnej i naukowej w dziedzinie prawa, praworządności, wymiaru sprawiedliwości i poprawy świadomości prawnej społeczeństwa.

Przypomnijmy. Zgodnie z definicją art. 212 § 1 Kodeksu karnego zniesławienie polega na pomawianiu o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia określonej funkcji czy sprawowania stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Zniesławić można nie tylko pojedynczą osobę fizyczną, ale także grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej.

Zniesławienie musi odnosić się do postępowania lub właściwości. Warto zauważyć, że aby pociągnąć sprawcę do odpowiedzialności, pomówienie nie musi odnieść zamierzonego skutku w postaci utraty zaufania do pokrzywdzonego lub jego poniżenie. Wystarczającym jest, że czyjaś wypowiedź może potencjalnie spowodować taką sytuację.

Jan Śpiewa, w opinii „wolnego sądu”, spełnił te warunki i jest teraz przestępcą. Tym samym stał się jedyną osobą dwukrotnie skazaną w procesie karnym w aferze reprywatyzacyjnej.

„W tym samym czasie w tym samym sądzie odbywała się rozprawa oskarżonych o wielomilionowe łapówki w aferze reprywatyzacyjnej. Przed wyjściem z sądu mecenas Robert Nowaczyk oskarżony o korumpowanie wysokiego urzędnika publicznego pomachał mi ręka na do widzenia ze swojego Range Rovera. Jestem jedyną osobą dwukrotnie skazaną prawomocnie wyrokiem karny w aferze reprywatyzacyjnej. Dobra metafora stanu praworządności w kraju” – skonstatował Śpiewak.

 

Exit mobile version