Ogromne susze wywołane przez najpotężniejsze od 50 lat zjawisko atmosferyczne El Niño w 2015 roku zniszczyły zniszczyły uprawy w południowej Afryce, Azji i Ameryce Południowej. Ponad 100 milionów ludzi dotyka głód, brak pitnej wody i choroby związane z niedożywieniem. W roku bieżącym spodziewane ulewne deszcze mogą przyczynić się do ponadto do rozprzestrzenienia się wirusa Zika
Zgodnie z informacjami podanymi przez największą na świecie organizację humanitarną – Światowy Program Żywnościowy (World Food Programme, WFP), podlegającą pod ONZ, ok. 50 milionów ludzi mieszkających w Zimbabwe, Republice Południowej Afryki, Zambii, Malawi i Suazi, może nie przeżyć bez pomocy żywnościowej. W Etiopii takiego wsparcia oczekuje 10 milionów osób, a w Gwatemali i Hondurasie – blisko 3 miliony.
– Prawie milion dzieci potrzebuje pilnej pomocy medycznej z powodu ciężkiego niedożywienia we wschodniej i południowej Afryce. Dwa lata przewijających się deszczy i susz w połączeniu z najpotężniejszym od 50 lat El Niño najdotkliwiej odczuli najsłabsi mieszkańcy kontynentu, dzieci – alarmuje Leila Gharagozloo-Pakkala, regionalny dyrektor południowej Afryki UNICEF.
Mozambik i kraje południowej Afryki staną w obliczu olbrzymiej katastrofy jeśli deszcze nie spadną w ciągu najbliższych tygodni. W obecnej porze deszczowej odnotowano najmniej opadów od 35 lat.
W RPA, która tradycyjnie była dostawcą żywności w regionie, brakuje ok. 6 milionów ton podstawowych produktów. Wobec jej niskiej podaży pojawiają obawy o wzrost cen. To już ma miejsce w Zimbabwe, gdzie 50 procentowy spadek produkcji, w porównaniu do ubiegłego roku, spowodował wzrost cen kukurydzy o 53 proc. W związku z suszą rząd ogłosił stan zagrożenia bezpieczeństwa narodowego i ocenił, iż potrzeba 1,6 mld dolarów na zakup niezbędnych zbóż. W Malawi, pierwszy w ciągu dekady, deficyt kukurydzy wywindował jej ceny o 73 proc w porównaniu do grudnia 2015 r.
Według Światowej Organizacji Zdrowia, ulewne deszcze wywołane przez El Niño w Peru, Ekwadorze, Paragwaju i południowej Brazylii mogą przyczynić się do rozprzestrzeniania się wirusa Zíka. Stojąca woda stwarza bowiem sprzyjające warunki do rozrodu komarów Aedes aegypti roznoszących wirusa.
Organizacje pomocowe obawiają się o brak środków finansowych koniecznych do zakupu żywności. Międzynarodowi darczyńcy zaangażowani w pomoc Syrii i zwalczanie kryzysu Ebola, mogą nie odpowiedzieć na wszystkie wezwania z krajów dotkniętych klęskami.
[crp]