Ban Ki-moon, sekretarz generalny ONZ, potępił wojska Izraela za bombardowania szkół-schronów. W atakach na nie zginęło w zeszłym roku 44 Palestyńczyków.

flickr.com/paffairs_sanfrancisco
flickr.com/paffairs_sanfrancisco

Strefa Gazy to niewielki, bardzo gęsto zaludniony obszar na wybrzeżu, położony pomiędzy Izraelem i Egiptem. Teoretycznie władzę sprawuje w nim wybrany przez mieszkańców rząd, w którym większość stanowi palestyńska organizacja islamska, Hamas, jednak w rzeczywistości Gaza wciąż jest całkowicie zależna od Izraela. Państwo to zastrzega sobie prawo do wprowadzenia na teren Strefy Gazy swoich wojsk, zarządza także handlem, dostawami wody, żywności, energii i usług medycznych, odprowadza ścieki oraz wydaje identyfikatory, pozwalające na wchodzenie i opuszczanie terenu. Gaza jest jednym z najbiedniejszych na świecie obszarem o bardzo gęstym zaludnieniu. Na terenie mniejszym prawie o połowę od Warszawy mieszka aż 1,8 mln ludzi, z czego prawie 700 tys. stanowią dzieci poniżej 14 roku życia. Warunki życia są bardzo trudne – co piąte dziecko poniżej 5 roku życia cierpi z powodu ostrego niedożywienia.

Sekretarz Organizacji Narodów Zjednoczonych odniósł się wczoraj do operacji „Ochronny Brzeg”, która miała miejsce na przełomie lipca i sierpnia zeszłego roku. Wojska izraelskie, „w odwecie” za śmierć dwóch nastolatków z rąk bojowników Hamasu, zdecydowały się na bombardowanie Strefy Gazy. W atakach zginęło w sumie 2,2 tys. Palestyńczyków. 70 proc. ofiar po stronie palestyńskiej stanowiły osoby cywilne, w żaden sposób niezwiązane z Hamasem. Ponad 10 tys. osób zostało rannych, w tym aż 3,7 tys. stanowiły dzieci. Jak donoszą raporty ONZ, ok. 1 tys. dzieci, poszkodowanych w operacji „Ochronny Brzeg”, pozostanie niepełnosprawna do końca życia. Ofiar śmiertelnych poniżej 18 roku życia było 495. Ponad jedna czwarta mieszkańców Gazy musiała uciekać ze swoich domów; wielu z nich znalazło schronienie w szkołach, przystosowanych w tym celu przez oddziały ONZ. Jednak, jak się okazało, również te miejsca zostały ostrzelane przez izraelskie rakiety, wypuszczane bez ostrzeżenia. Po stronie izraelskiej zginęły w sumie 72 osoby, w tym 66 żołnierzy.

– Stała się rzecz straszna – ci, którzy szukali schronu i bezpieczeństwa, którym to bezpieczeństwo obiecano, zostali oszukani – mówił Ban Ki-moon. W siedmiu atakach na oenzetowskie przytułki zginęły w sumie 44 osoby, a prawie 300 zostało rannych. Izrael usprawiedliwiał atak na bezbronną ludność cywilną tym, że Hamas miał wykorzystywać obiekty ONZ jako schowki na broń, jednak w żadnym z centrów ewakuacyjnych nie znaleziono na to dowodów. Kilka sztuk znaleziono jedynie w opuszczonych przez siły ONZ budynkach, co zresztą spotkało się z potępieniem ze strony Ban Ki-moona.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…