Mjanma zmaga się z ogromnym kryzysem gospodarczym po przejęciu władzy przez wojskową juntę. Milionom ludzi grozi głód – poinformowało dziś ONZ.
Na początku lutego wojskowa junta obaliła demokratycznie wybrany rząd Mjanmy, a kraj od tego czasu pogrążony jest w chaosie. Podczas trwających od miesięcy demonstracji i starć z wojskiem zginęło ponad 700 osób. Społeczeństwo jest brutalnie tłamszone przez nową władzę.
Sytuacja gospodarcza w kraju jest tragiczna. Ceny żywności rosną, ludzie masowo tracą pracę i zadłużają się, by przetrwać. Według raportu WPF (World Food Program) ceny ryżu i oleju wzrosły o 5 i 18 proc. Ten sam raport podaje, że rodziny muszą się zadowalać podstawowymi produktami spożywczymi, oszczędzają na jedzeniu i jedzą mniej zbilansowane posiłki, a za chwilę zaczną głodować.
Agencja Reutera próbowała się skontaktować z rzecznikiem prasowym rządu, niestety bezskutecznie.
Kto ucierpi najbardziej?
Potroiła się liczba ludzi, którzy w najbliższych miesiącach WPF planuje objąć pomocą humanitarną. Problem może dotknąć nawet ponad 3 miliony obywateli kraju.
Najbardziej dotknięci problemem będą w najbliższych miesiącach ludzie z obszarów miejskich, gdzie bezrobocie rośnie lawinowo. Sektory usług, budownictwa i produkcji są na skraju upadku.
Pandemia Covid-19 dodatkowo pogarsza sytuację. Jak podaje PAP, jeszcze przed zamachem stanu prawie 3 miliony mieszkańców Mjanmy było pozbawionych bezpieczeństwa żywnościowego, a sytuacja jest tylko gorsza. Najbliższe miesiące mogą być tragiczne w skutkach, gdy ludzie stracą środki i nie będzie ich stać nawet na podstawowe jedzenie.