– I tak was stąd wykurzymy – usłyszała lokatorka od nowego właściciela, po tym, gdy Orange Polska sprzedała pięciu prywatnym firmom mieszkania na warszawskiej Pradze-Południe. Inny lokator dowiedział się, że od 1 listopada płacony przez niego czynsz wzrośnie trzykrotnie.
Orange Polska dobiła targu z pięcioma prywatnymi spółkami w czerwcu tego roku. Przedmiotem transakcji był budynek przy ul. Waszyngtona 96, wzniesiony w latach 60. z funduszy socjalnych przedsiębiorstwa Polska Poczta, Telegraf i Telefon. Fundusze były odciągane z wynagrodzeń pracowników, w zamian oferowano im prawo do wynajmu zakładowych lokali po specjalnie obniżonej cenie. Przedsiębiorstwo przestało istnieć w 1991 r., budynek po nim przejęła Telekomunikacja Polska SA, a w 2013 r., po jej fuzji z PTK Centertel, właścicielem nieruchomości stała się Orange Polska. Komu zbyła obiekt? – Nieruchomości zostały sprzedane podmiotom zarejestrowanym oraz legalnie prowadzącym działalność w branży nieruchomości – skomentowała firma dla „Gazety Wyborczej”, kwitując obawy o to, że budynek trafił do podmiotu/podmiotów o niejasnej reputacji, jako że trzech nabywców nie ma nawet stron internetowych. Nowi właściciele obiektu to m.in. firma IND SA działająca w branży windykacyjnej, zajmująca się sprzedażą, wykańczaniem i pozysykiwaniem mieszkań spółka CK Investments.
Tymczasem lokatorzy, których znaczna część to właśnie emeryci pracujący ongiś w TP SA, podzielili się z „GW” wstrząsającymi relacjami. – Chcą się nas pozbyć. Człowiek trzęsie się, jak tylko usłyszy pukanie, bo to mogą być oni – powiedział jeden z mieszkańców bloku, wspominając wizyty nowych właścicieli. – Przychodzą, walą w drzwi, domagają się kluczy, straszą, że rozwalą zamki – opowiedziała inna lokatorka. Przedstawiciele spółek zapowiedzieli, że od 1 listopada czynsze w budynku wzrosną do wysokości nie do udźwignięcia dla mieszkańców-emerytów. Będą wynosić nawet 50 zł za metr kwadratowey.
Komitet Obrony Praw Lokatorów, który wziął w obronę mieszkańców budynku, nie ma wątpliwości – powtarza się schemat znany z działalności tzw. czyścicieli kamienic. Tymczasem Orange Polska nie ma sobie nic do zarzucenia. Podkreśla, że kilka lat temu dawała możliwość wykupienia mieszkań za 50 proc. ceny rynkowej. Tyle, że kwot rzędu 180 tys. złotych za 34-metrowe mieszkania lokatorzy na emeryturach nie byli w stanie wyłożyć, a o tym, że w dalszej perspektywie planowana jest sprzedaż obiektu, nie uprzedzono ich.