Celowe przemilczenia i zacieranie sensu sprawy. Tak wyglądało przemówienie Andrzeja Dudy, wygłoszone dziś wieczorem, kilkanaście godzin po nocnej akcji obsadzenia miejsc w Trybunale Konstytucyjnym. Prezydent podjął próbę narzucenia swojej interpretacji wydarzeń. Wskazał m.in., że konstytucyjny porządek został naruszony przez poprzedni rząd, a obecne działania wynikają z troski o praworządność.
Podczas trzyminutowego orędzia Andrzej Duda przekonywał, że ustawa o wyznaczeniu następców dwóch sędziów TK, których kadencja wygasała w grudniu, przegłosowała przez koalicje PO-PSL w październiku br. była niezgodne z prawem. W świetle tej teorii to poprzednia ekipa dokonała naruszenia obowiązujących zasad. Unieważnienie tego wyboru przez nowy Sejm i kooptację kandydatów zgłoszonych przez PiS, Duda przedstawił już jako działanie na rzecz obrony Konstytucji.
„Kiedy odbierałem zaświadczenie o wyborze na urząd Prezydenta RP, apelowałem, by ważne decyzje nie były podejmowane w okresie zmiany władz państwowych. Niestety Sejm nie przychylił się do mojej prośby i dokonał wadliwego wyboru naruszając dobry obyczaj polityczny. Nie można godzić się na zmianę prawną, która godzi w Trybunał Konstytucyjny. Instytucja ta powinna być pluralistyczna, politycy powinni to uszanować, tego oczekują obywatele” – oświadczył prezydent.
Z tej wypowiedzi wynika, że kandydaci PiS zostali wybrani w sposób legalny. Tymczasem zupełnie inną ocenę sytuacji wyrazili znani prawnicy i konstytucjonaliści na czele z prof. Andrzejem Zollem oraz grupą profesorów z Uniwersytetu Jagiellońskiego, uczelni na której zatrudniony był obecny prezydent. Według nich obecna władza właśnie dokonała zamachu na podstawowe reguły państwa prawa. „W wyniku podjętych działań władz państwowych powstało zagrożenie dla niezależności organów władzy sądowniczej, w szczególności Trybunału Konstytucyjnego, jednego z gwarantów porządku konstytucyjnego” – ostrzegają autorzy dokumentu” – czytamy w ich oświadczeniu, wydanym kilka dni temu.
W dalszej części orędzia Duda zapewnił społeczeństwo, że jego formacja teraz – po fakcie – jest gotowa przedyskutować sprawę z opozycją i ekspertami. Chciałbym do tego dialogu zaprosić przedstawicieli wszystkich partii i ekspertów prawa konstytucyjnego. Wierzę, że dzięki podobnej inicjatywie uda nam się uniknąć sporu w przyszłości” – mówił uśmiechnięty i zrelaksowany prezydent, „Podjąłem tę decyzję w imię dobra wspólnego, w imię sprawiedliwego i uczciwego państwa” – zadeklarował uroczyście.
Tu jednak nasuwa się pytanie – dlaczego Andrzej Duda wyraził wolę deliberacji dopiero po załatwieniu sprawy po myśli jego ugrupowania. Sprawa jest już przesądzona – PiS wprowadził do TK swoich czterech kandydatów: Ślubowanie Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, i Piotra Pszczółkowskiego (Julia Przyłębska zostanie zaprzysiężona 9 grudnia) odbyło się w pośpiechu w nocy z środy na czwartek. Trudno się zatem oprzeć oczywistemu wrażeniu, że PiS pozoruje dialog i przestrzeganie procedur, aby przeciwdziałać narastającemu w społeczeństwie oburzeniu na niedemokratyczne i godzące w obowiązujący porządek działania.
W poszukiwaniu legitymizacji dla poczynań swojej formacji, Duda odniósł się również do wyniku wyborczego Prawa i Sprawiedliwości i wysokich notowań obecnego rządu.” Kierowałem się przy tym wolą nowo wyłonionego Sejmu, w którym Polacy pokładają tak ogromną nadzieję na naprawę RP”.
Kryzys konstytucyjny: Ewa Łętowska w Kropka nad i jest bezbłędna: jest prawo i bezprawie, prawo jest jednoznaczne, uchwa…
Posted by Edwin Bendyk on 3 grudnia 2015