Monika jest arcymistrzynią Polski w szachach. Monika walczy o tytuł mistrzyni świata. Monika wie, że niebezpiecznie jest łączyć sport i politykę. Monika szanuje odmienność kulturową i nie wstydzi się tego. Bądź mądry. Bądź jak Monika.
Monika Soćko miała okazję przekonać się również, że niektórzy udział w facebookowej “I Ogólnopolskiej Olimpiadzie w marnowaniu życia” potraktowali bardzo poważnie. I że nie ma nic gorszego niż polski internauta, który nie ma pojęcia ani o tym, jak gra się w szachy, ani o tym, jakimi prawami rządzą się kraje muzułmańskie, ani też o swobody kobiet nie dba na co dzień jakoś specjalnie. Polski internauta, gdyby był zwierzęciem, doskonale sprawdziłby się jako rekin. Specjalizuje się w wyczuwaniu krwi, a przynajmniej tak mu się wydaje.
Hejt spadł na polską zawodniczkę po tym, jak wystąpiła w hidżabie na mistrzostwach świata w Iranie. Organizatorzy postanowili, że w chustach mają wystąpić wszystkie kobiety. Niektóre zawodniczki, jak na przykład reprezentantki Argentyny czy USA, odmówiły i wróciły do domu. Soćko została, zdjęcie z rozgrywki, na którymi widać jej przykryte włosy, wrzuciła na profil “Kocham szachy”.
Myślę o tym wydarzeniu od kilku dni. Rozumiem obie postawy. Ale bardziej jednak postawę Soćko. Naiwnością jest, jak napisał kiedyś Jarosław Pietrzak w kontekście Syrii, oczekiwać, że z godziny na godzinę bliskowschodnie państwo pod wpływem prozachodniego impulsu porzuci wszystkie swoje kulturowe uwarunkowania i stanie się drugą Finlandią. Soćko prawdopodobnie nie miała zamiaru stawać się zresztą ambasadorką żadnej większej sprawy, ale nawet jeśli tak było, wykazała się otwartością i pewną pokorą, która dopuszcza możliwość, by swoich przekonań nie stawiać zawsze w punkcie centralnym.
Dla polskiego internauty stała się kurwą, która sprzedała się za parę srebrników i zdrajczynią kobiecej sprawy. Zawsze zazdroszczę niezachwianym ludziom wygłaszającym zdecydowanie osądy moralne. Nie targają nimi żadne wątpliwości co do nieomylności własnego osądu. Wybory podejmują zawsze, wskazując na tę właściwą spośród dwóch możliwości. Jak to jest znać klucz odpowiedzi na wszelkie możliwe pytania?
Ci, którym chciało się cokolwiek na temat tych mistrzostw przeczytać, wiedzieliby, że Iran jako jedyny zgłosił się na organizatora mistrzostw i od początku wymagał od zawodniczek hidżabu. Międzynarodowa Federacja Szachowa tę kandydaturę przyjęła. Nie mają racji też ci, którzy piszą o tym, jak to naszą zawodniczkę postawiono w impasie – “nieczysta zagrywka ze strony organizatora, pani Moniko”. Nie. Po prostu Iran jest krajem muzułmańskim. Może w 2217 roku już nie będzie. W 2017 nadal nim jest. A nieprzekonani niech przypomną sobie pamiętne zdjęcie dwóch Beat – Kempy i Szydło w Watykanie obok papieża Franciszka w upiornych czarnych chustkach.