Padła kolejna ofiara pakistańskich fanatyków religijnych. Zachęcani komentarzami premiera Nawaza Szarifa, radykalni duchowni oraz samozwańczy „strażnicy czystości wiary” wywołali zamieszki w mieście Hub i doprowadzili do śmierci 10-letniego chłopca.
Obraza wiary muzułmańskiej jest w Pakistanie surowo karalna. W marcu 2017 r. premier kraju Nawaz Szarif dodatkowo zachęcił wszelkiego sortu religijnych fanatyków do samozwańczego „ścigania” rozmaitych „obrazoburców”, nawołując do czujności i reagowania nawet na potencjalnie niechętne islamowi treści także w internecie. W ubiegłym miesiącu tłum zamordował studenta dziennikarstwa, który deklarował humanistyczne poglądy i interesował się sufizmem. Brutalne morderstwo nagrano, film trafił do sieci. Tydzień później inni podburzeni wyznawcy zaatakowali chorego psychicznie mężczyznę przekonanego, że jest nowym prorokiem. W tym jednak wypadku na czas interweniowała policja.
W Hubie (prowincja Beludżystan) znowu zaczęło się od kontrowersyjnych wpisów w internecie – policja zatrzymała 34-letniego Hindusa Prakasha Kumara, zarzucając mu rozpowszechnianie obraźliwych wobec islamu treści za pomocą aplikacji WhatsApp. Kiedy o aresztowaniu doniosły miejscowe gazety, pod posterunkiem policji, na którym przebywał mężczyzna, zgromadził się 500-osobowy tłum. Żądał, by Hindus został wyprowadzony na zewnątrz i by policja pozwoliła dokonać na nim samosądu. Agresorom przewodzili lokalni przywódcy rządzącej partii, Pakistańskiej Ligi Muzułmańskiej, oraz niektórzy miejscowi imamowie. Ku ich wściekłości funkcjonariusze odmówili wydania zatrzymanego. Wtedy napastnicy zaczęli strzelać w ich kierunku. W chaotycznych zamieszkach zginął, trafiony przypadkowo, dziesięcioletni chłopiec, ponadto pięć innych osób zostało rannych. Policjanci przetrwali trzygodzinne oblężenie i ostatecznie, po wezwaniu posiłków, rozpędzili tłum i aresztowali 25 osób.
Now in Hub, Prakash Kumar, a Hindu business owner is accused of #blasphemy. Violence erupts as police refuse to hand the man over to the mob pic.twitter.com/mX78TGp5I4
— Naila Inayat (@nailainayat) 4 maja 2017
Kłopotów Prakasha Kumara to nie kończy. Policja uratowała go z rąk religijnych fanatyków, ale będzie kontynuować dochodzenie w sprawie bluźnierstwa w internecie. W najbliższym czasie przeanalizuje treści na telefonie, na którym korzystał z WhatsApp.