Site icon Portal informacyjny STRAJK

Pan policjant rozkaże, trzeba będzie wykonać. Pomylony pomysł zmian w kodeksie

Policja, fot. wikimedia commons

Grzywna, ograniczenie wolności, a nawet kara aresztu – to konsekwencje, jakie będą mogły spotkać obywatela, jeśli nie zastosuje się do polecenia policjanta. Zmiany będą stosowane jako pałka podczas demonstracji, a sądy zapełnią się mnóstwem spraw wykroczeniowych.

Obecne prawo stanowi, że polecenie funkcjonariusza można zignorować i nie ponieść z tego tytułu żadnych konsekwencji, poza sytuacją w której obywatel przejawia agresywne zachowanie wobec mundurowego.

Zgodnie z pomysłem wnioskodawcy, a jest nim Niezależny Związek Zawodowy Policjantów, zlekceważenie nakazu funkcjonariusza ma być nowym rodzajem wykroczenia, zagrożonym grzywną, aresztem albo ograniczeniem wolności. Niestety, ten projekt nie jest tylko kiepskim pomysłem ludzi bez wyobraźni, właśnie trafił do sejmowej Komisji do Spraw Petycji.

Jakie argumenty przedstawiają autorzy projektu? Utyskują, że obecnie policja nie ma wystarczających narzędzi do wymuszania posłuszeństwa.

– Brak sankcji dyscyplinującej adresatów poleceń określonego zachowania do podporządkowania się poleceniu funkcjonariuszy , pozbawia policję istotnych narzędzi zmierzających do jego wykonania – czytamy w  uzasadnieniu projektu.

Jakie będą skutki zmian, które zamarzyły się policyjnym związkowcom? Przede wszystkim – niebezpiecznie zwiększy władzę mundurowego nad obywatelem. Funkcjonariusze będą mogli zastraszać, sterować i upokarzać przypadkowych ludzi. Na demonstracjach takie sytuacje będą wywoływać napięcia. W efekcie może dochodzić do napięć, a sprawy w sądach zapełnią się wnioskami o ukaranie niezdsycyplinowanych, co pogłębi obstrukcję aparatu sprawiedliwości.

paypal
Exit mobile version