„W latach 2011-2030 Polska wyemituje o 529 mln ton CO2 więcej niż mogłaby wyemitować, gdyby rząd realizował swoje własne plany” – alarmuje Fundacja Instrat w opublikowanym właśnie raporcie.
Dokument „Zaniedbanie polskiej polityki klimatycznej” ukazuje zaniechania, jakich dopuścił się gabinet Mateusza Morawieckiego na polu transformacji energetycznej. Może to nas słono kosztować. Eksperci Fundacji Instrat ostrzegają, że od 2011-2030 roku Polska wyemituje aż o 529 mln ton CO2 więcej niż mogłaby wyemitować, gdyby rząd konsekwentnie realizował swoje założenia. Problemem jest nie tylko brak odpowiednich założeń, ale nawet ślamazarność w realizacji tych mniej ambitnych.
– W ciągu ostatniej dekady polski rząd dopuścił do serii zaniechań w realizacji swoich programów klimatycznych. Emisja CO2 w 2020 roku była wyższa o 27 mln ton, niż mogła być, gdyby rząd skutecznie realizował własne plany. Jeśli nie poprawi się skuteczność wdrażania istniejących już polityk, to nadmierne emisje, czyli takie, których można uniknąć, będą dalej rosły, by w 2030 się podwoić – mówi Adrianna Wrona, ekonomistka w Fundacji Instrat, współautorka raportu.
Krytyka odnosi się do zaniechań w działaniach rządu na obszarach: elektroenergetyki, transportu, ogrzewnictwa indywidualnego oraz przemysłu. Raport wymienia też subsydiowanie węgla, ograniczanie rozwoju OZE, nieudolność w eliminacji z dróg starych, wysokoemisyjnych pojazdów oraz nieskuteczną próbę elektryfikacji transportu, a także brak spójnej strategii dotyczącej redukcji emisji z sektora mieszkalnego czy przemysłu.
– Cele redukcji emisji na 2020 rok najprawdopodobniej nie zostały osiągnięte, a zagrożone są również te na rok 2030. To poskutkuje ograniczeniem unijnych środków na transformację energetyczną, wzrostem cen i importu energii oraz zagrożeniem dla konkurencyjności gospodarki – ostrzega Paweł Czyżak, ekonomista w Fundacji Instrat.
Data publikacji nie została wybrana przypadkowo. Na 22-23 kwietnia światowi przywódcy zlecą na zorganizowany przez administracje Joe Bidena szczyt klimatyczny. Jednym z gości ma być Andrzej Duda.
– Klimat to nasze wspólne dobro. Rządy państw powinny zrobić wszystko, aby obniżyć emisje do poziomu, który pozwoli zatrzymać wzrost temperatury do 1,5 st. Celsjusza i zapewnić nam bezpieczeństwo klimatyczne. Zwłaszcza w przededniu szczytu przywódców w sprawie klimatu bardzo uderza to, że polski rząd wciąż zwleka z przyjęciem deklaracji o neutralności klimatycznej – mówi Ilona Jędrasik z ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.