Parlament Europejski ogromną większością głosów przyjął rezolucję, w której domaga się, by Ukraina otrzymała status kandydata do wstąpienia do UE. Europosłowie chcą też ograniczenia importu rosyjskich surowców i szybkiego transportu broni na Ukrainę. Rezolucja to jednak głównie symboliczny gest.
W przyjętej we wtorek rezolucji Europarlament potępił rosyjski atak na Ukrainę i zażądał natychmiastowego odejścia wojsk rosyjskich z jej terytorium. Potępił także Aleksandra Łukaszenkę za to, że pozwolił na atak na kierunku kijowskim z terytorium Białorusi. Za rezolucją głosowało 637 europosłów i europosłanek, przeciwnych było 13, 26 osób się wstrzymało.
Europosłowie wezwali instytucje unijne, by wspólnie pracowały nad nadaniem Ukrainie statusu kandydata do wstąpienia do wspólnoty. Teraz zaś, zapisano w rezolucji, Unia powinna wspólnie z Ukrainą pracować nad włączeniem Kijowa do jednego wspólnego europejskiego rynku, w oparciu o zapisy umowy stowarzyszeniowej.
Szybka akcesja?
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel studzi nadzieje tych, którzy liczą na ekspresowe przyjęcie Ukrainy do Unii. – Ukraina od dawna ubiega się o to członkostwo – powiedział polityk portalowi Euronews. – Ale na temat rozszerzania Unii są różne opinie i wrażliwości. Ukraina złoży oficjalny wniosek, Komisja Europejska będzie musiała oficjalnie wyrazić opinię, Rada zdecyduje.
Podobnie powściągliwa była Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej. Polityczka oznajmiła 1 marca, że chociaż Unia i Ukraina są bliższe sobie niż kiedykolwiek, a Ukraińcy „należą do naszej europejskiej rodziny”, to jednak o żadnych dalszych krokach nie będzie można mówić, dopóki trwa wojna.
Today the EU and Ukraine are already closer than ever.
There is still a long path ahead. We have to end this war. And we should talk about the next steps.
But nobody can doubt that a people that stands up so bravely for our European values belongs in our European family. pic.twitter.com/AeZBy0gvw5
— Ursula von der Leyen (@vonderleyen) March 1, 2022
Polska: przyjąć Ukrainę od razu!
Szereg państw Europy Środkowo-Wschodniej uważa jednak, że status kandydata do członkostwa w UE Ukraina powinna otrzymać od ręki. W ich przekonaniu bezprecedensowa decyzja Brukseli, by nie tylko wdrożyć antyrosyjskie sankcje, ale też zapewnić dostawy broni na Ukrainę, to za mało.
Za ekspresowym przyjęciem Ukrainy do UE jeszcze przed debatą w Europarlamencie wypowiedziała się Polska. Podobnie Łotwa: jej prezydent Egils Levits zasugerował, by najpierw nadać Ukrainie status kandydata, a dopiero potem wskazywać, jakie reformy musiałaby przeprowadzić, by spełniać europejskie kryteria. Starania Ukrainy o szybką akcesję popierają także Litwa, Słowacja i Słowenia, a 1 marca do grupy tej dołączyły Węgry. W Europie Zachodniej entuzjazm jest mniejszy: holenderski premier Mark Rutte skomentował, że obecny moment nie jest odpowiedni, by rozmawiać o wstąpieniu Ukrainy do UE, bo jest to proces długi i złożony.