Złożono aż cztery różne projekty tej rezolucji. Największym poparciem cieszy się większościowy projekt, pod którym podpisują się politycy skupieni wokół szeroko pojmowanego centrum. W tym tygodniu rozpoczęło się posiedzenie dotyczące kryzysu konstytucyjnego w Polsce. Europejskie partie wezmą pod lupę raport Komisji Weneckiej, której wysłannicy badali sytuację po wyborach.
Dziś Parlament przyjmie którąś z czterech wersji rezolucji. Największe szanse ma projekt większościowy, popierany przez centrystów i parlamentarzystów Europejskiej Partii Ludowej (zasiadają w niej m.in. posłowie PO i PSL). Popiera go również centrolewica, socjaliści i Zieloni. Do głównego zapisu frakcje stojące na lewo pragną dodać poprawki, mówiące nie tylko o niepokojących wnioskach odnośnie do sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym. Chcą debatować również o kwestiach inwigilacji, mediach publicznych, możliwym zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Poprawki te prawdopodobnie przepadną – większość polityków chce zawęzić obrady jedynie do spraw związanych z TK.
Wynik dzisiejszych obrad nie będzie dla nikogo zaskoczeniem: Parlament Europejski zamierza wezwać Polskę do respektowania zaleceń Komisji Weneckiej i do zażegnania kryzysu konstytucyjnego poprzez opublikowanie wyroku TK dotyczącego ustawy regulującej jego działanie. Politycy PiS mówią zgodnie o „wtrącaniu się” w sprawy polskie. – To jest metoda pokrzykiwania i zastraszania – komentował Ryszard Legutko, szef polskiej delegacji w grupie europejskich konserwatystów. Z PiS oczywiście. – Jeśli będzie się to powtarzać, spór będzie jeszcze większy. To szkodzi Polsce. Nie przybliża nas do rozwiązania, bez kompromisu się nie obejdzie. Nie może być tak, że wskazujemy zwycięzcę, a drugą stronę wypraszamy.
– PO zachowuje się trochę jak terrorysta samobójca, który sam zginie, ale przynajmniej kilku zabije – mówił dziś rano w Radiu RDC Dominik Tarczyński z PiS. Posłowie partii rządzącej starają się przedstawić niekorzystną dla siebie opinię Komisji Weneckiej jako skutek nieodpowiedzialnych działań poprzedników wokół Trybunału. – W opinii Komisji Weneckiej zostało zapisane – i jest to fundamentalne – że cały problem rozpoczął się w momencie, kiedy Platforma Obywatelska dokonała skoku na Trybunał – mówił Tarczyński.