Na wczorajsze aresztowania liderów Ludowej Partii Demokratycznej w Turcji zareagowała dzisiaj Partia Razem. Polski rząd, którego przedstawiciel niedawno chwalił demokrację znad Bosforu, w kwestii najnowszych działań prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana wypowiedzieć się najwyraźniej nie ma zamiaru.
Na pikietę solidarnościową pod Biuro Radcy ds. Kultury i Turystyki Ambasady Turcji przyszli aktywiści i aktywistki Razem, Pracowniczej Demokracji oraz OZZ Inicjatywa Pracownicza, a także osoby, które nie są związane z tymi organizacjami, ale sprawa łamania praw Kurdów i demontażu demokracji w Turcji nie jest im obojętna. Byli obecni również członkinie i członkowie Ludowej Partii Demokratycznej (HDP) przebywający aktualnie w Polsce. Właśnie jeden z nich, Murat Teker, tłumaczył zebranym, jak poważna jest sytuacja. – Masowe aresztowania członków parlamentu to wydarzenie bezprecedensowe od czasu zamachu stanu w 1980 r. i wojskowej dyktatury gen. Kenana Evrena – mówił. Podkreślał, że chociaż turecka demokracja w ostatnich dekadach była daleka od doskonałości, to jednak dawała milionom obywateli nadzieję na lepsze życie i poszanowanie ich praw. Obecna polityka Recepa Tayyipa Erdogana i całkowicie lojalnego wobec niego rządu Benalego Yildirima grzebie nadzieje na pokój i równouprawnienie wszystkich grup etnicznych żyjących w Turcji, w szczególności na poszanowanie praw mniejszości kurdyjskiej. Przypomnijmy, że liczy ona, według różnych zestawień statystycznych, od 15 do 20 proc. całego społeczeństwa kraju.
Demonstranci nieśli transparenty z polskimi i angielskimi napisami: „W Turcji ma miejsce polityczne ludobójstwo”, „Precz z tyranią Erdogana”, „Nie będziemy klękać przed Erdoganem”, „Stop zamykaniu wolnych mediów”. Były flagi represjonowanej HDP i sztandar z podobizną legendarnego przywódcy kurdyjskiego Abdullaha Ocalana, odsiadującego obecnie dożywocie w tureckim więzieniu.
– Po raz kolejny widzimy, że tureckie władze za nic mają demokrację. Prześladowania polityków opozycji – zamykanie im ust, a teraz wsadzanie do więzień – to łamanie praw człowieka i burzenie podstaw państwa prawa – przemawiała Kinga Stańczuk, pełnomocniczka Razem ds. polityki zagranicznej. To jeden z nielicznych głosów w Polsce w obronie aresztowanych polityków. Wczoraj ze słowami krytyki pod adresem Erdogana wystąpili przedstawiciele m.in. rządu niemieckiego i instytucji Unii Europejskiej. Polski rząd udaje, że sprawy nie ma.