Jak podaje lokalny portal eluban.pl, w nowoczesnym centrum produkcyjnym nawilżanych chusteczek firmy Dr. Schumacher w Lubaniu wybuchł strajk. Załoga wczoraj rano odmówiła podjęcia pracy. Wszystko przez rysunek penisa na chusteczce, który znalazł potencjalny kontrahent w paczce wysłanych do niego próbek.
Co prawda spontaniczny bunt załogi trwał tylko 3 godziny, później zdecydowano się znów przystąpić do pracy – jednak jest to nauczka dla zarządu, aby na przyszłość nie stosować wobec podwładnych odpowiedzialności zbiorowej. Dyrekcja firmy otrzymała mailem zdjęcia próbek, przesłanych do kontrahenta na drugą półkulę. Potencjalny partner biznesowy przysłał fotkę, na której widniał rysunek penisa namalowanego na chusteczce markerem.
Zarząd zorganizował zebranie załogi, chcąc ukarać winnych. Nikt jednak nie przyznał się do popełnienia wysublimowanego żartu rysunkowego, zatem postanowiono zamrozić premie oraz dodatkowe wynagrodzenie za pracę w weekendy. Załoga zbuntowała się na dobre, ponieważ zaledwie kilka dni wcześniej ogłoszono, iż w tym roku pracownicy nie będą mogli liczyć na świąteczne paczki. Bunt zaczął się na nocnej zmianie – ustalono, że namalować penisa na chusteczkach mogli jedynie pracownicy suchej produkcji i kara powinna dotknąć jedynie ich, nie zaś całą załogę. Nocna zmiana przeprowadziła akcję dywersyjną i celowo wykonywała swoje obowiązki o wiele wolniej niż zwykle, zaś poranna zmiana, która 17 marca przyszła do zakładu na 8.00 rano, odmówiła podjęcia pracy w ogóle – twierdząc, że firma szuka oszczędności kosztem szeregowych pracowników. O 12.00 odbyły się negocjacje z zarządem, załoga powróciła do pracy. Zarząd spółki odmówił jednak komentarza nawet lokalnym mediom.
Portal eLubań podsumowuje: „w Bhutanie penis uznawany jest za symbol szczęścia i dobrobytu. Co więcej mieszkańcy tego kraju uznawani są za najszczęśliwszych ludzi na ziemi. Miejmy nadzieję, że i w tym przypadku wszystko dobrze się skończy”.