Rzekomy wybranek Kremla Donald Trump znów zaostrza konfrontacyjny kurs wobec Rosji. Pentagon, amerykańskie ministerstwo wojny, oświadczyło właśnie, że jankeski sprzęt wojskowy wart ćwierć miliarda dolarów powędruje niebawem na Ukrainę.
Ukraińskie wojsko otrzyma od amerykańskich przyjaciół karabiny snajperskie, granatniki, systemy radarowe, sprzęt noktowizyjny i urządzenia komunikacyjne. Spis ten nie wydaje się odbiegać od wsparcia jakie Kijów otrzymywał z Waszyngtonu w poprzednich latach.
Z oświadczenia Pentagonu dowiadujemy się także, że całkowity pakiet wsparcia bezpieczeństwa wojskowego Ukrainy licząc od 2014 r. do dziś to już 1,5 mld dolarów.
Warto dodać, że ta forma pomocy Ukrainie uległa drastycznej intensyfikacji już za czasów prezydentury Donalda Trumpa, któremu z uporem godnym wszelkiej innej sprawy, wciąż przypisuje się jakieś prorosyjskie inklinacje. Nawet Barack Obama nie chciał przekazywać uwikłanej w bardzo poważny konflikt z Rosją Ukrainie zaawansowanych technologii militarnych jak nowoczesne pociski przeciwpancerne.
Znamiennym wydaje się fakt, iż oświadczenie Pentagonu zostało wydane w okresie przejściowym dla nowego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który w trakcie kampanii obiecywał przywrócenie pokoju i normalizację stosunków z Federacją Rosyjską.
– Stany Zjednoczone angażują się aktywnie w pomoc Ukrainie (…) aby wzmocnić demokratyczną, cywilną kontrolę nad armią, promować reformy w zakresie dowodzenia i kontroli, zwiększyć przejrzystość i odpowiedzialność w zakresie dysponowania budżetem i przyspieszyć reformy przemysłu obronnego (…) Reformy te wzmocnią możliwości tego państwa w zakresie ochrony integralności terytorialnej i będą wsparciem dla bezpiecznej, dostatniej, demokratycznej i wolnej Ukrainy – powiedziała rzeczniczka Pentagonu płk. Carla M. Gleason.