Site icon Portal informacyjny STRAJK

Peru: prawicowy dziennikarz podżega do mordu na prezydencie Castillo

Pedro Castillo

Jimmy Hernández, dziennikarz peruwiańskiej gazety Trome, opublikował na swoim twitterowym profilu wezwanie do zamordowania prezydenta kraju, Pedro Castillo. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się już do prokuratury o zajęcie się tą sprawą.

,,Bohatera narodowego, który podejdzie do tego gównianego chotano [mieszkańca prowincji Chota, z której pochodzi prezydent – przyp. red.] i właduje w niego kule jak w J. F. Kennedy’ego” – na pojawienie się takiej osoby nadzieję wyraził w swoim twittcie Jimmy Hernández. Tabloid Trome, dla którego pracuje, to jedna z najbardziej poczytnych gazet w Peru. Należy ona do Grupy El Comercio – największego koncernu medialnego w kraju, zarządzanego przez rodzinę biznesowych oligarchów Miró Quesada.

Grupa ta posiada dwa kanały telewizyjne (w tym jeden z największą oglądalnością w kraju), dwie stacje radiowe oraz kilka tytułów prasowych, na czele z najstarszą (założoną w 1839 roku) i jedną z najbardziej opiniotwórczych peruwiańskich gazet – dziennikiem El Comercio. Media będące własnością koncernu już podczas kampanii wyborczej wiodły prym w nagonce na Pedro Castillo. Po objęciu przez niego urzędu zajadłość owych ataków tylko się zwiększyła.

Po nagłośnieniu sprawy gazeta odcięła się od słów dziennikarza i obiecała ,,podjęcie odpowiednich środków wewnętrznych”. Jednak sam fakt, że do takiej sytuacji doszło, wyraźnie pokazuje, jakie nastroje i oczekiwania panują na prawicy w Peru. Spektakularna klęska podjętej w grudniu przez parlamentarzystów prawicy próby usunięcia Pedro Castillo z urzędu, skłoniła ich najwyraźniej do poszukiwania innych sposobów na pozbycie się znienawidzonego lewicowego prezydenta.

Słowa Hernándeza ostro potępił peruwiański Rzecznik Praw Obywatelskich, który zwrócił się do krajowej prokuratury o podjęcie kroków prawnych w tej sprawie. „Odrzucamy brutalne i dyskryminujące wypowiedzi dziennikarza skierowane przeciwko Prezydentowi Republiki. Wolność słowa nie chroni nawoływania do użycia przemocy lub popełnienia przestępstw. Prokuratura powinna podjąć działania zgodnie ze swoimi kompetencjami” – napisano w oświadczeniu Biura Rzecznika.

Exit mobile version