Site icon Portal informacyjny STRAJK

Pierwsza tajemnicza zagraniczna podróż lidera KRLD

Korei Północnej i Chinom udało się utrzymać w tajemnicy zagraniczną wizytę Kim Dzon Una do samego końca. Pierwsze oficjalne sygnały pojawiły się dopiero 27 marca wieczorem.

Kim Dzong Un, prezydent Korei Północnej. wikimedia

Lider północnokoreański, podobnie jak jego dziadek, panicznie boi się latać samolotami, zatem podróż do Pekinu odbyła się pociągiem. Charakterystyczny skład – ciemnozielone wagony z żółtymi paskami, dostrzeżono dopiero w Chinach.

Wizyta Kim Dzon Una jest ważnym wydarzeniem dla polityki światowej. Świadczy o chęci Korei Północnej do utrzymania tendencji przełamywania izolacji międzynarodowej, w której znalazła się po serii prób z bronią atomową i środkami jej przenoszenia. Pierwszym krokiem na drodze do deeskalacji napięcia na Półwyspie Koreańskim były Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu, po których spotkali się przedstawiciele obu Korei. Obiecano spotkanie przywódców obu państw oraz możliwe spotkanie Donalda Trumpa i Kim Dzon Una. Teraz miała miejsce wizyta przywódcy Korei Płn. w Pekinie.

Xi Jinping oznajmił, że oba kraje będą wzmacniać współpracę i i kontakty „niezależnie od sytuacji w regionie i na świecie”, napisano w komunikacie po wizycie. Ze swej strony Kim Dzon Un podkreślił, że jego podróż ma na celu sprzyjać pokojowi i stabilizacji na Półwyspie Koreańskim oraz rozwoju „przyjaźni między ChRL i KRLD”.

Nieoczekiwana i tajemnicza wizyta przywódcy Korei Północnej dała światu dwa istotne sygnały: pierwszy, że być może znika jeden z potencjalnie zapalnych punktów na mapie, który mógłby być zarzewiem światowego konfliktu, a drugi, że Chiny wyraźnie dały do zrozumienia Stanom Zjednoczonym, iż nie mają zamiaru nikomu oddawać przywództwa i dominującej roli w tym regionie.

Exit mobile version