Site icon Portal informacyjny STRAJK

Pietrzak puka w dno od spodu

Niegdyś uwielbiany przez publiczność, ceniącą jego sztukę aluzji, niedopowiedzeń i błyskotliwych bon motów. Dziś mistrz chamskich tekstów i prymitywnych żartów.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Pietrzak#/media/File:Jan_Pietrzak.jpg

Jan Pietrzak dał koncert w prawicowym klubie dyskusyjnym „Ronin” w marcu 2016 roku. Wydarzenie nie byłoby warte uwagi, gdyż jeżeli prawicowcy chcą bawić się żartami Pietrzaka, to jest ich wolna wola. Gorzej jednak, jeżeli transmisję z tego koncertu daje w ostatni weekend publiczna telewizja na kanale „Kultura”.

Dzięki uprzejmości pasma zajmującego się jakoby promowaniem wysokiej kultury, widzowie mieli okazje napawać się dowcipasami Jana Pietrzaka. Skierowane były one częściowo przeciwko przeciwnikom politycznym obecnie panującej władzy. Oto kilka próbek twórczości Pietrzaka, które podajemy za portalem wp.pl.:

„Towarzystwo Weterynarii Polskiej, w skrócie TVP dokonało udanego połączenia genów świni i hieny. Efektem krzyżówki jest Lis.”
„Obecna wersja Palikota, czyli Petru, jest bardziej nowoczesny jednak od Twojego Rucha. Tamtego Rucha pochodziła z Biłgoraja, a ten jest „rumunem” Balcerowicza.”
„Kupa Wojewódzki, który wtykał polskie flagi w psie odchody. Sąd uznał, że to jest naturalne u człowieka, który ma na imię Kupa.”
„Pannę Grodzką straciliśmy z oczu. Przez cztery lata w Sejmie ocaliła dziewictwo. Były afery w trakcie przerw, bo posłowie wychodzili, stali na korytarzach i nikt nie chciał wejść do żadnej toalety, bo nie wiedzieli, gdzie „to to” wejdzie. I co z tego może wyniknąć.”
„Niesiołowski jest z pierwszego zawodu entomologiem, jest profesorem owadologii. Jego naturalne środowisko ekologiczne to wszy, mendy, gnidy, pluskwy, muchy plujki, żuki gnojniki. I to jest również jego elektorat!”

Co najmniej niektóre wypowiedzi mogłyby stać się przyczyną, dla których atakowani ludzie mogliby podać Pietrzaka do sądu, ale nie to jest najistotniejsze. Oburzający jest fakt, że telewizja publiczna udziela swego eteru dla popularyzowania wypowiedzi dyskryminujących, obelżywych i nie mających nic wspólnego ze słowem „kultura” właśnie.

Exit mobile version