W Wojniczu zakończyła się konwencja PiS poświęcona rolnictwu pod nazwą „Zgromadzenie Wsi Polskiej”. Podlizano się elektoratowi wiejskiemu i złożono kilka obietnic.
Konwencja, jeśli brać pod uwagę uczestniczących w niej gości, została pomyślana jako wydarzenie o wysokiej randze. Był Jarosław Kaczyński, Beata Szydło i ministrowie. Przemówienia wygłosiła premier Szydło i Jarosław Kaczyński. Oba utrzymane były w tonie mobilizacyjnym, a jednocześnie pełnym wazeliny pod adresem mieszkańców wsi.
Kaczyński powiedział w ulubionej przez niego tonacji bitewnej, że „będziemy bronili polskiej wsi”, że „polska ziemia nie jest dla spekulantów, jest dla polskich rolników” oraz stwierdził, że trzeba nadrabiać to, co zniszczyła koalicja PO-PSL. Skonstatował także, że praca na roli to „misja”. Ważną deklaracją zgłoszoną przez prezesa PiS było stwierdzenie, że jego partia jest kontynuatorem ruchu ludowego we wszystkich dziedzinach.
Beata Szydło z kolei nadmieniła, że program 500+ jest znaczącym wsparciem dla polskiej wsi. Obiecała, że najniższa emerytura na wsi od przyszłego roku wynosić będzie 1000 zł. W programie PiS jest kilka projektów: stworzenie jednej agencji rolnej w miejsce istniejących dwóch, powołanie Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel chwalił się, że rok rządów PiS był dobry dla polskiej wsi, a sama partia Kaczyńskiego czerpać chce z idei Wincentego Witosa.
Konwencja w Wojniczu wyraźnie wskazuje, że PiS przystąpił do zmasowanej ofensywy mającej na celu wypchnięcie Polskiego Stronnictwa Ludowego z polskiej sceny politycznej lub jego zmarginalizowanie. Partia Kaczyńskiego liczy na tradycyjny konserwatyzm polskiej wsi. A wszystko po to, by przejąć wiejski elektorat, do tej pory głosujący tradycyjnie na PSL, który do perfekcji opanował sztukę lokalnego politykowania poprzez obsadzanie stanowisk w mnóstwie instytucji związanych ze wsią, w których PSL tradycyjnie się usadowił, traktując je jako wieczny łup polityczny. Teraz to może się zmienić, a PSL będzie musiał walczyć o życie. Być może spróbuje przelicytować PiS, bo nie śmiemy marzyć, że chciałby zaproponować mieszkańcom wsi jakiś zwarty i nowoczesny program.