Site icon Portal informacyjny STRAJK

PiS pod osłoną drakońskich praw chce wprowadzić całkowity zakaz aborcji

Porządek obrad Sejmu

PiS mając świadomość, że jego pozycja na polskiej scenie politycznej staje się coraz trudniejsza, szuka za wszelką cenę sojuszników. Jednym z ważniejszych jest Kościół.

Przepisy związane z panującą epidemią koronawirusa uniemożliwiają gromadzenie się, a organy państwa mogą używać wszelkich środków, wśród których drakońskie kary nie są wcale najbardziej dolegliwe. W związku z tym wszelkie protesty, choćby w najbardziej słusznych sprawach, są nielegalne.

Zapewne korzystając z tego zapisu w porządku obrad Sejmu na 15 kwietnia znalazł się punkt 6: „Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (druk nr 36) – uzasadnia przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Kaja Urszula Godek”. Osoba sprawozdawcy gwarantuje, że to jest projekt, którego wynikiem jest całkowity i bezwzględny zakaz przerywania ciąży.

Warto też sobie uświadomić, że projekt zakłada sięgnięcie do kar więzienia za przerwanie ciąży (do 5 lat więzienia lub 3 lata za nieumyślne przerwanie ciąży).

Przypomnimy, że w 2026 i 2018 roku przez Polskę przetoczyła się fala wielotysięcznych demonstracji pod nazwą Czarny Protest. Kobiety protestowały przeciwko planom zaostrzenia ustawy aborcyjnej w kierunku całkowitego zakazu przerywania ciąży bez żadnych wyjątków, takich jak zagrożenie życia matki i nieuleczalne uszkodzenia płodu oraz wspomniane kary więzienia za przerwanie ciąży. Wówczas, pod naciskiem protestów, projekt przepadł. Teraz jednak, wobec niemożności ulicznych protestów, prawica może nabrać odwagi i za plecami policji uchwalić całkowity zakaz przerywania ciąży, który skutkować będzie przepełnionymi więzieniami i niewyobrażalnymi dramatami Polek i Polaków.

Posłanka Partii Razem Marcelina Zawisza na swoim profilu alarmuje: „Teraz, gdy niemożliwe jest protestowanie na ulicach, gdy nie możemy masowo wyjść i pokazać nasz sprzeciw, projekt wraca do Sejmu.”

Zakaz aborcji uderzy w najbiedniejsze osoby. W te kobiety, które nie mają środków, żeby z narażeniem życia i zdrowia korzystać z podziemia aborcyjnego, czy europejskich standardów przerywania ciąży, które dostępne są dla Polek – w Czechach, czy na Słowacji.

„Mając w perspektywie rosnące bezrobocie, spadające pensje, czy utrudniony dostęp do ochrony zdrowia nie możemy pozwolić na odbieranie kobietom resztek praw. (…) W trakcie pandemii nie możemy się gromadzić, więc niech każda z Was udostępni tę informację, zadzwoni do koleżanki! Nie pozwólmy radykałom działać po cichu! Patrzymy na ręce prawicowych fanatyków i nie pozwolimy ograniczać naszych praw!” – pisze Marcelina Zawisza.

Exit mobile version