Katoliccy fanatycy, wyrzuceni drzwiami, wrócą oknem. Przy pisaniu programu wsparcia dla matek i rodzin, który ma obłaskawić wyborców oburzonych pomysłami całkowitego zakazu aborcji, rząd wspomogą eksperci z … Ordo Iuris.
Uczestniczki Czarnego Protestu – a wcześniej przez wiele organizacje broniące kobiet – nie raz przypominały, że jeśli prawica wykazuje nadzwyczajną troskę o płody, to jej zainteresowanie sytuacją już urodzonych jest praktycznie zerowe. Także dramatyczne protesty rodziców, którzy opiekują się niepełnosprawnymi dziećmi, były ignorowane. Obywatelom się to nie podoba. W sondażu IBRiS przeprowadzonym dla „Rzeczpospolitej” już po Czarnym Poniedziałku i odrzuceniu drakońskiej ustawy antyaborcyjnej Polki i Polacy wyraźnie stwierdzili, że jeśli już rząd chce ograniczyć liczbę aborcji, to powinien w pierwszej kolejności wesprzeć kobiety, które zdecydują się urodzić niepełnosprawne dzieci, oraz rodziny, które się nimi opiekują.
Programy socjalne miałyby ruszyć od 1 stycznia 2017 r. Beata Szydło obiecywała, że obejmą każdą kobietę, która „zdecyduje się donosić ciążę i urodzić dziecko nawet w najtrudniejszych dla siebie sytuacjach”. Rząd nie będzie ich opracowywał sam. Przedstawiciele Ordo Iuris już pochwalili się, że jedno z ministerstw poprosiło instytut o wsparcie merytoryczne. Może to oznaczać, że politycy po prostu przepiszą niektóre (wszystkie?) rozwiązania, które ultrakatoliccy prawnicy przekazali szefowi Komitetu Stałego Rady Ministrów Henrykowi Kowalczykowi oraz niektórym ministerstwom. Są wśród nich pomysły godne rozważenia, jak rozwinięcie i dofinansowanie systemu opieki nad dziećmi – pacjentami hospicjów czy likwidacja wymogu niepodejmowania pracy lub rezygnowania z niej, by będąc rodzicem niepełnosprawnego dziecka młodszego niż 16 lat otrzymać świadczenie pielęgnacyjne i zasiłek opiekuńczy. Problem jednak w tym, że w pakiecie z socjalnymi rozwiązaniami PiS zamierza przepchnąć akcję informacyjną i społeczną „promującą ochronę życia”. Nie wiadomo, czy jej poprowadzeniem zajmą się politycy, czy bardziej otrzaskani w bojach aktywiści organizacji antyaborcyjnych. Można się też domyślać, że na samej „akcji informacyjnej” się nie skończy. Wiele na to wskazuje, skoro rząd najwyraźniej chce obłaskawić środowisko katolickich fanatyków.
A ci, chociaż w pierwszej chwili oburzyli się na wiarołomną „dobrą zmianę”, nie zamierają zrywać z PiS-em ani tym bardziej odpuszczać. – Rozwiązania otaczające wsparciem matki są koniecznym uzupełnieniem norm prawnych chroniących ludzkie życie, ale w żadnym przypadku nie mogą ich zastępować – czytamy na stronie Instytutu.