Radykalni nacjonaliści usiedli do stołu z przedstawicielami rządu, podrapali się po głowach: co tu zrobić ze stwierdzoną przez sąd nielegalnością Marsz Niepodległości? No i uradzili: marsz zorganizuje państwo.

Marsz Niepodległości przemaszeruje swoją wydeptaną trasą: od Ronda Dmowskiego do Stadionu Narodowego. Na nic zdała się administracyjna decyzja prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który wskazując na nagminne łamanie prawa przez uczestników nacjonalistycznej defilady, zakazał przemarszu. Na nic zdały się niekorzystne dla radykałów dwa orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Marsz obędzie się legalnie, bo organizatorom przyszedł z odsieczą rząd polski.

Organizacją MN2021 zajmie się Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Jest to instytucja państwowa, a więc zgromadzenie ma pierwszeństwo nad innymi, zgłoszonymi na tej samej trasie przez osoby cywilne. W ten właśnie sposób nacjonaliści otrzymali od władzy parasol chroniący ich przed postanowieniami władz stolicy i polskich sądów.

Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych nie próbuje nawet ukryć, że jego decyzja ma charakter politycznego wsparcia.

„W obliczu niezrozumiałej decyzji Prezydenta Stolicy Rafała Trzaskowskiego odmawiającej legalności Marszowi Niepodległości, a także krzywdzących organizatorów Marszu Niepodległości decyzji sądów, w poczuciu odpowiedzialności za to społeczne wydarzenie i bezpieczeństwo wszystkich, którzy 11 listopada chcą obchodzić w tej formule Święto Niepodległości, podjąłem decyzję, aby nadać uroczystości status formalny, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach” – czytamy w oświadczeniu szefa urzędu Jana Józefa Kasprzyka.

Zanim MN wzięła pod swoje skrzydła instytucja państwowa, w organizacji marszu pomagał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro – najpierw skierował skargę nadzwyczajną na postanowienie sądu uchylające decyzje wojewody o uchyleniu zakazu marszu wydanego przez prezydenta Trzaskowskiego, a następnie wezwał nacjonalistów do obywatelskiego nieposłuszeństwa, czyli przemaszerowania wbrew zakazowi.

 

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…