Site icon Portal informacyjny STRAJK

PiS wykończy emerytów. Dosłownie!

fot. flickr.com/ Vinoth Chandar

Prawo i Sprawiedliwość chętnie ubiera się w kostiumy partii socjalnej i opiekuńczej. Twierdzi, że jej główną motywacją jest troska o pracowników najemnych i ludzi starszych. To zwykły humbug i jeśli ktoś miał w związku z tym jakiekolwiek złudzenia, to nowe propozycje dotyczące pracowników w wieku 50-55+ powinny je skutecznie zakończyć.

PiS konsekwentnie podąża kursem zaordynowanym przez Leszka Balcerowicza u zarania tzw. procesu transformacji ustrojowej, z lekka tylko upudrowanym. Nie ma się co temu zresztą dziwić, skoro źródła tej partii, tak jak i źródła PO, tkwią w Akcji Wyborczej „Solidarność”, gdzie obok siebie w ławach rządowych, gdy premierem był Jerzy Buzek, przez cztery lata zasiadali Leszek Balcerowicz, Lech Kaczyński, Ryszard Czarnecki, Hanna Suchocka, Bronisław Geremek, Marek Biernacki, Władysław Bartoszewski czy Bronisław Komorowski. Czyli reprezentanci środowisk dziś bezwzględnie toczących wojnę polsko-polską. Na dodatek aktualny premier Mateusz Morawiecki związany jest od lat ze środowiskiem finansowo-bankowym, co limituje w określony sposób jego postrzeganie rzeczywistości i decyzje polityczne.

Wracając jednak do seniorów. Eksperci przyznają, że wydłużająca się średnia długość życia i zmieniająca się demografia winny owocować zmianami na rynku pracy. Już dziś co czwarty aktywny zawodowo Polak to osoba powyżej 50 roku życia. Rada Dialogu Społecznego od dawna dyskutuje nad rozwiązaniami dla pracowników w wieku 50-55+, które umożliwiłyby im dłuższą aktywność zawodową, co jest pożądane także z powodów humanitarnych. Propozycji formułowanych przez badaczy rynku pracy czy przez związki zawodowe jest wiele. I idą dokładnie w odwrotnym kierunku niż to, co chciałoby zaserwować seniorom Ministerstwo Rozwoju.

Obecnie osoby, którym pozostały mniej niż cztery lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, nie mogą zostać zwolnione. To miałoby się zmienić. Pracodawcy chcieliby ten okres skrócić o rok i uelastycznienie samą procedurę zwolnienia pracownika 50-55 +. Bez specjalnej żenady argumentują, iż zatrudnianie pracowników w wieku przedemerytalnym lub dorabiających do emerytury jest dla nich po prostu mało atrakcyjne. Kolejnym pomysłem jest obniżenie pensji tych najstarszych pracowników. Obniżkę miałby rekompensować ruchomy tzw. dodatek mentorski za dzielenie się doświadczeniem z młodszymi pracownikami – rzecz jasna, w pełni uzależnionym od dobrej woli pracodawcy dobrodzieja.

Propozycje to bardziej niż kontrowersyjne. To pomysły skandaliczne i niehumanitarne. Relacje na rynku pracy między zatrudniającymi a pracownikami nigdy nie są symetryczne, a rząd właśnie zamierza jeszcze podkręcić tę asymetrię. Przekonywanie, że starszy wiekiem pracownik może w pewnych okolicznościach okazać się mniej efektywny od młodego i dlatego należy go inaczej wynagradzać, to również absurd. Wypadałoby raczej zainteresować się, dlaczego w niejednej branży doświadczony pracownik przez wiele lat pracy nie ma szans na podwyżkę i nawet z dodatkami stażowymi zarabia tyle samo, co młody człowiek dopiero wchodzący do zakładu. Jak można opowiadać, że w dzisiejszych realiach ludzie mogą i powinni być dłużej aktywni zawodowo, a potem zabierać im wynagrodzenie za pracę?!

Ale rynkowi fundamentaliści zagnieżdżeni tak w środowiskach rządowych jak i (co nie dziwi) wśród pracodawców, na tym nie poprzestają. Kolejny wątpliwy pomysł to obniżenie składek ZUS dla osób w wieku 50+. Powiedzmy jasno i prosto z mostu: żeby obniżyć biznesowi koszty pracownicze, samych pracowników skazuje się na niskie emerytury. W niektórych przypadkach – emerytury z trudem pozwalające na przeżycie. Niemalże kpiną jest w tej sytuacji następna propozycja, by znieść limit w dorabianiu przez emerytów. W praktyce wszystko to razem wzięte do droga do zmuszania ludzi do pracy do ostatniego dnia życia.

Antypracowniczy, antyhumanistyczny, antypostępowy – taki jest PiS. To nie jest partia, która chce cywilizować stosunki pracy ani gwarantować systemowe zabezpieczenia socjalne. W najlepszym razie „dobrzy wujkowie” Morawiecki z Kaczyńskim dadzą seniorom i seniorkom jałmużnę. W najgorszym – po prostu skrócą im życie. Jak dotąd lepiej idzie im wdrażanie tej gorszej ewentualności.

Exit mobile version