Site icon Portal informacyjny STRAJK

PiS zapowiada nowe wzmożenie fundamentalistyczne i nacjonalistyczne oraz kolejne transfery socjalne

W Lublinie zakończyła się konwencja wyborcza partii Jarosława Kaczyńskiego. Prezes obwieścił budowę „państwa dobrobytu” osadzonego w bardzo sztywnych neotradycjonalistycznych ramach. To ma być coś jak Wielka Polska Katolicka Dobrobytu Narodu Polskiego.

– Musimy obudzić naród do wielkości. Polska jest i będzie wielka. Polski naród będzie wielkim, europejskim, ambitnym narodem. Najważniejszy cel jest taki, żeby Polska była najlepszym do życia miejscem w Europie i w tym kierunku idziemy – obwieścił premier Morawiecki.

Obecny szef rady ministrów opowiadał też zwyczajowe banialuki o przedsiębiorcach, zmniejszaniu podatków. Ze spraw, na które zasługują na uwagę wymienić należy jego mniej lub bardziej udawaną troskę o los pracownika oraz zapowiedź stworzenia mechanizmów skutecznego zapobiegania dewastacji środowiska naturalnego.

– W naszym programie mamy bardzo szeroką ofertę dla wszystkich pracujących. Ta oferta jest kompleksowa. To nie jest tak, że zaczynamy dzisiaj, ona jest wiarygodna, oparta o to, co już zrobiliśmy (…) Program poprawy losu pracowników będzie wsparty oddolnym wypychaniem wynagrodzeń do coraz wyższych poziomów (…) 1 stycznia 2020 roku płaca minimalna wzrośnie do 2600 złotych, a więc w takim dwutakcie po około 15 procent rocznie: z 2019 roku na 2020 rok, 15 procent i z 2020 roku na 2021 też około 15 procent – powiedział szef rządu.

Oczywiście, zaraz po tym jak zakończył się fragment o pracownikach, Morawiecki wyśpiewał pean na cześć przedsiębiorców i ułatwiania im prowadzenia działalności. Potem przeszedł właśnie do kwestii ekologicznych.

– Zaostrzymy prawo karne dla wszystkich tych, którzy chcą zrobić z Polski – w niektórych miastach, samorządach – składowiska śmieci. Nie pozwolimy na to! W przypadku gdy ktoś wykorzystuje luki w prawie lub działa poza prawem i zostawia jakieś trujące chemikalia, czy po prostu śmieci w niedozwolonych miejscach, to będą bardzo dotkliwe kary grzywny, łącznie z przepadkiem mienia. Nie dopuścimy do tego, aby polskie społeczeństwo było trute – grzmiał Morawiecki.

Jarosławowi Kaczyńskiemu przypadła w udziale rola roztaczającego i nazywającego wizję, np. państwo dobrobytu. Ale też i zarysowanie fundamentów moralnych, socjalnych i kulturowych. Coś czego inne partie zupełnie nie rozumieją i nie robią; trochę próbuje tego teraz nowy konglomerat SLD-Wiosna-Razem, ale jednoznacznie lepsze wrażenie marketingowo robi Kaczyński, który, widać wyraźnie, niczego się nie boi i na nic nie musi uważać, po prostu obwieszcza, z odwagą, tupetem i przekonaniem.

Zaczął od ludzkiej godności oraz od zagadnienia wspólnoty i wspólnotowości. Tak właśnie kradnie lewicy grunt. Wyjaśnił już na samym początku swojego wystąpienia, że człowiek jest istotą społeczną i  od razu wskazał jaka formuła społecznego funkcjonowania interesuje go najbardziej; to trójkąt: rodzina, kościół, naród.

– Pierwsza z nich to rodzina o której była już tutaj mowa. Tak, rodzinę uważamy za komórkę społeczną o zupełnie fundamentalnym znaczeniu dla ciągłości pokoleń, dla przekazywania kultury cywilizacji, dla trwałości większych wspólnot – objaśniał Kaczyński; nie omieszkał, dla pewności, dokładnie zdefiniować rodziny: „rodzinę widzimy tak, jak tutaj, jedna kobieta, jeden mężczyzna w stałym związku i ich dzieci. To jest rodzina” – rzecze Prezes Państwa. Dodał także, że rodzina jest dziś atakowana.

– Naród to wspólnota języka, kultury, historii, wspólnego losu, wspólnych osiągnięć cywilizacyjnych. Naród to podstawa istnienia i działania człowieka w warunkach naszej cywilizacji, tej najbardziej życzliwej człowiekowi cywilizacji, to podstawa organizacji, którą nazywamy państwem. Naród jest nam potrzebny, jest potrzebny Europie, jest potrzebny światu. Tu mówię nie o naszym narodzie, tylko o narodach. Ale dla nas narodem jest Polska, polskość i tą polskość cenimy bardzo wysoko – powiedział Kaczyński o narodzie i szybko, płynnie przeszedł do kwestii chrześcijańskiego fundamentalizmu.

Orzekł m.in., iż kościół katolicki „był i jest głosicielem i dzierżycielem jedynego, powszechnie znanego w Polsce systemu wartości”. Według Prezesa Państwa „poza nim [kościołem – przyp. red.], poza może jakimiś bardzo niewielkimi partykularnie funkcjonującymi systemami, mamy tyko nihilizm”.

– Każdy dobry Polak musi wiedzieć, jaka jest rola Kościoła, musi wiedzieć, że poza nim jest – jeszcze raz to powtarzam – nihilizm. I ten nihilizm my odrzucamy, bo nihilizm niczego nie buduje, nihilizm wszystko niszczy – dodał.

Temat sądownictwa Kaczyński zbył formułą „Władza sądownicza jest niezawisła i powoływana na różne sposoby, po to by zabezpieczyć jej neutralność. Neutralność wobec wszystkich obywateli”, czyli tak naprawdę nie powiedział nic. Z dotychczasowej praktyki, którą to zdanie ma po prostu legitymizować, wynika, że państwo będzie działało na poziomie instytucjonalnym po prostu zgodnie z wyobrażeniami Prezesa.

Konwencja PiS była więc niezwykle przewidywalna, co do przesłań i formuły; tym razem są one może odrobinę bardziej egalitarne, jest trochę więcej ukłonów typu „PiS chce być partią wszystkich Polaków”.  Kaczyński ewidentnie szykuje się na zwycięstwo i puszcza oko do lewicowych ekonomicznie wyborców, którzy tradycyjnie nie głosują lub się wahają na kogo oddać głos. Zapowiedziane zostały 13 i 14 emerytury oraz płaca minimalna na poziomie 4 tys zł w 2023 r.

Exit mobile version