Maciej Lasek, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, która zajmowała się katastrofą smoleńską, jest zdania, że nowelizację przyjęto, aby zemścić się na nim i jego ekspertach za raport, który nie spodobał się PiS. Prawdopodobnie smoleńskie szaleństwo dopiero przybierze na sile.
Lasek ocenia, że partia Jarosława Kaczyńskiego „już na jesieni przejmie kontrolę nad Państwową Komisją Badania Wypadków Lotniczych i obsadzi ją zaufanymi lub spolegliwymi ekspertami”. Przyjęta nowelizacja pozwala bowiem na wymianę członków Komisji, od teraz mają oni być powoływani na 4-letnie kadencje. Tę zmianę również krytykuje Maciej Lasek: – Kadencyjność ogranicza możliwość pozyskiwania specjalistów oraz jest nieracjonalna z punktu widzenia wydawania środków publicznych.
Ekspert uważa, że chodzi o jak największe upolitycznienie PKBWL: – Przez 14 lat kolejne rządy nie ruszały bezpieczeństwa w lotnictwie, uważając to jako rzecz niepodlegająca zmianowaniom. Czy to zemsta na nas za prace nad wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej? Jeśli nie ma merytorycznych podstaw do odwołania nas, a w Sejmie ich nie było, to nie widzę innych motywów.
Lasek, wraz z trójką innych członków PKBWL zasilił szeregi tzw. Komisji Millera. To z jej wnioskami ws. Smoleńska nie zgadzał się zespół parlamentarny Antoniego Macierewicza. W październiku 2015 Beata Szydło zamknęła strony internetowe komisji Millera i zespołu Laska, a w lutym tego roku Antoni Macierewicz powołał nową, „prawidłową” komisję.
Zgodnie z projektem posłów PiS z Prawa lotniczego ma zostać usunięty przepis, zgodnie z którym Komisja wykonuje zadania w imieniu ministra właściwego do spraw transportu. Według PiS godziło to w „niezależność” członków. Ciekawe, jak będzie teraz.