Wybory parlamentarne wygrało Prawo i Sprawiedliwość, na które głosowało 8 510 930 obywatelek i obywateli. To przełożyło się 43,59 proc. wyborczych głosów. Na drugim miejscu uplasowała się Koalicja Obywatelska z 27,4 proc. Swoich posłów wprowadziła także Lewica i PSL wraz z niedobitkami ruchu Kukiz `15. Swoje koło poselskie uzyskała też Konfederacja, czyli ekipa Brauna, „Krula” i Winnickiego.
Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła oficjalne wyniki na specjalnej konferencji prasowej. W wyborach do Sejmu na wszystkie listy oddano 18 470 710 ważnych głosów. Frekwencja wyniosła 61,74 proc. To najwyższy wskaźnik udziału w wyborach powszechnych od początku transformacji ustrojowej. Głosów nieważnych naliczono ponad 207 tys., co składa się na 1,11 proc. ogólnej liczby oddanych głosów.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wiesław Kozielewicz przekazał, że 5-procentowy próg wyborczy uprawniający do udziału w podziale mandatów spełniło pięć komitetów wyborczych. Próg ten nie obowiązuje jedynie mniejszości niemieckiej, która uzyskawszy 0,17 proc. głosów wydeleguje jednego przedstawiciela do Sejmu.
Na partię Kaczyńskiego oddano 8 510 930 głosy, co przekłada się na 235 mandatów. Jest to wynik jednak nieco uspokajający po porannych wstrząsających informacjach o poparciu dla Prawa i Sprawiedliwości na poziomie aż 48 proc. Koalicja Obywatelska, czyli PO z przystawkami uzyskało wynik 27,4 proc – 5 060 355 głosy, 134 mandaty. Na trzecim miejscu jest Lewica, czyli socjal-liberalna trójpolówka: SLD, Wiosna i Razem. Ekipa Czarzastego, Biedronia i Zandberga uzyskała 49 mandatów. Głosowało na nią 2 319 946 obywateli, co oznacza poparcie na poziomie 12,4 proc. Do parlamentu dostała się także czarnosecinna Konfederacja – Wolność i Niepodległość. Posłami z ramienia tego komitetu będą m.in. Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun. Ten pierwszy będzie zapewne pełnił honorową funkcję marszałka-seniora. Na ugrupowanie to oddano 1 256 953 głosy. Oznacza to 11 mandatów w Sejmie przy poparciu na poziomie 6,81 proc.