Najnowsze dane Krajowego Rejestru Długów napawają przerażeniem. Zadłużenie Polaków wzrosło trzykrotnie w ciągu ostatnich czterech lat.
Statystyczny Polak ma teraz do oddania firmie pożyczkowej średnio 4 531 zł. W 2015 r. było to prawie o połowę mniej – 2 451 zł – alarmuje KRD. Okazuje się, że coraz więcej pożyczek zaciągają młodzi – najczęściej online. Rynek prywatnych pożyczkobiorców rozrósł się w ostatnich latach i zaczął stanowić konkurencję dla banków. Nie jest już tak, że zapożyczyć się można albo w banku, który długo i żmudnie prześwietla nasz życiorys, albo w lichwiarskiej firmie z chwilówkami na kosmiczny procent.
„Branża pożyczkowa w ostatnich latach wprowadziła podobne standardy postępowania i produkty jak banki. Zwiększyły się kwoty pożyczek, nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych, wydłużył okres, na który są one udzielane, wprowadza się nowe produkty, np. limity pożyczkowe przypominające limity w koncie osobistym. Jednocześnie firmy pożyczkowe bardzo dbają o bezpieczeństwo udzielanych pożyczek. Nie tylko podobnie jak banki, weryfikują pożyczkobiorców w Krajowym Rejestrze Długów na masową skalę, ale gdy następuje opóźnienie w spłacie, dążą do szybszego odzyskania pieniędzy. Coraz więcej firm oczekuje od nas, że odzyskamy pieniądze nie później niż w ciągu 30 dni od upływu terminu płatności, przekonując osoby zadłużone że jest to rozwiązanie dla nich zdecydowanie bardziej korzystne” – pisze w raporcie KRD Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Co ciekawe, pożyczkowa plaga dotyka głównie metropolie
„Najbardziej zadłużeni są mieszkańcy miast, którzy mają do oddania firmom pożyczkowym 1,2 mld zł. Na wsiach zaległości są znacznie mniejsze i wynoszą niespełna 272 mln zł” – czytamy w raporcie. Ale to z kolei pokazuje inną prawidłowość: duże miasta więcej pożyczają, ale też z reguły oddają na czas. Natomiast „największy problem ze spłatą pożyczek mają osoby żyjące w tych do 5 tys. mieszkańców. Mają one do oddania prawie 353 mln zł. Rynek pracy jest tam ograniczony, a pensje niewysokie” – jak twierdzi Adam Łącki, prezes Biura Informacji Gospodarczej KRD. Z poprzedniego raportu „Dlaczego Polacy się zadłużają” (pisaliśmy o nim na naszych łamach) wynikało, że w „top trójce” znajdował się remont domu, ale także zakup sprzętu RTV i AGD. Seniorzy natomiast pożyczają głównie na leki.
Największe długi wobec firm pożyczkowych mają mieszkańcy województwa śląskiego – ich konto obciąża aż 235,5 mln zł zaległości. Kolejne jest Mazowsze – mieszkańcy tego regionu nie zapłacili 181,5 mln zł. Na trzecim miejscu lokuje się Wielkopolska, dalej Dolny Śląsk. Najmniej pożycza Podlasie. Kobiety i mężczyźni w wieku 36-45 lat pożyczają po równo (51 do 49 proc.).
– Zobowiązania na 500 zł z krótkim terminem spłaty to już przeszłość. Obecnie Polacy zapożyczają się nawet na kilkanaście tysięcy złotych, a raty rozkładają na kilka lat. Zadłużają się więc na potęgę, niestety, często bez oszacowania, czy będą w stanie spłacić zobowiązania – mówi Adam Łącki.
Przed wzięciem pożyczki warto zajrzeć do powołanego w ostatnim czasie Rejestru Instytucji Pożyczkowych prowadzonego przez KNF. Jak podaje „Rz”, wcześniej Ministerstwo Finansów wprowadziło przepisy nakazujące podwyższenie kapitału zakładowego spółek z tego segmentu do minimum 200 tys. zł, wdrożyło też ograniczenia dotyczące m.in. rodzaju opłat i prowizji.