Site icon Portal informacyjny STRAJK

Policja użyła siły w stosunku do blokujących wycinkę Puszczy

Policjanci usunęli siłą część ekologów, którzy od świtu blokowali wycinanie drzew w Puszczy Białowieskiej. Pozostali protestują nadal i nie pozwalają działać maszynie służącej do prac leśnych.

Puszcza Białowieska/wikimedia commons

Wczesnym rankiem, nim robotnicy leśni przystąpili do pracy, w pobliżu wsi Czerwonka działacze Greenpeace Polska i Dzikiej Polski zablokowali ciężki sprzęt służący do wycinki drzew. Ekolodzy uważają, że sprzęt ten od kilku dni jest wykorzystywany do wyrębu drzew w strefach ochronnych UNESCO, czyli tam, gdzie obowiązuje ochrona naturalnych procesów przyrodniczych.

Aktywiści zwracają się do naukowców, aby pojawili się na miejscu i naocznie przekonali się, że w eliminowanych martwych drzewach nie ma korników.

Zdaniem leśników prace leśne służą walce z kornikami, zaś jak twierdzą ekolodzy tak naprawdę usuwano z Puszczy martwe drzewa, które według ekspertów UNESCO i Komisji Europejskiej muszą zostać tam, gdzie padły w celu „zachowania ciągłości procesów naturalnych”.

– Kornik żeruje tylko na żywych drzewach. Drzewa, które są teraz usuwane, są od dawna już martwe, w których korników już nie ma. Zatem usuwanie ich pod pretekstem walki z kornikami jest bzdurą– powiedziała Onetowi działaczka Greenpeace Marianna Hoszowska.

Zdaniem aktywistów obszar „Natura 2000 Puszcza Białowieska” powstał po to aby chronić najrzadsze gatunki sów i dzięciołów, a im do życia potrzebne są właśnie martwe świerki. Te, które teraz są usuwane z Puszczy Białowieskiej.

Po paru godzinach na miejscu protestu pojawiła się policja i Straż Leśna. Mundurowi stosując „środki przymusu bezpośredniego” rozpoczęli usuwanie protestujących. Doszło do przepychanek, w wyniku których uwalniane od przywiązanych do niej działaczy maszyny odjeżdżały.

Do popołudnia funkcjonariuszom nie udało się odblokować całego sprzętu ciężkiego. Aktywiści i policja zapowiadają, że będą robić swoje.

Exit mobile version